Uciekał przed policją motocyklem bez tablic. Dostałby 94 pkt!

Policjanci z Oświęcimia po pościgu zatrzymali motocyklistę, który poruszał się pojazdem bez tablic.

Mężczyzna myślal, że jest bezkarny, bo nie miał tablicy
Mężczyzna myślal, że jest bezkarny, bo nie miał tablicyPolicja

Do zdarzenia doszło we wtorkowe popołudnie. Policjanci oświęcimskiej drogówki na ulicy Dąbrowskiego zauważyli motocyklistę, który jechał motocyklem marki Suzuki na jednym kole.

Następnie motocyklista zaczął  wyprzedzać inne pojazdy, nie zważając na przejścia dla pieszych i skrzyżowania. Czuł się bezkarny, bo motocykl nie posiadał tablicy rejestracyjnej.

Policjanci włączyli sygnały uprzywilejowania i dali motocykliście sygnał do zatrzymania się. Jednak kierowca jednośladu, chcąc uniknąć odpowiedzialności za swoje wyczyny, zwiększył prędkość. Funkcjonariusze podjęli pościg, informując jednocześnie inne patrole.

Motocyklista z zatłoczonej ulicy Dąbrowskiego  skierował się na oświęcimski rynek, a następnie w ulicę Jagiełły i Beskidzką, gdzie już czekała na niego blokada z policyjnego radiowozu.

W tej sytuacji mężczyzna zawrócił w kierunku Oświęcimia, lecz i tam natknął się na dwa kolejne radiowozy. Motocyklista skręcił więc w jedną z bocznych uliczek biegnących w kierunku Zaborza. Dotarł do posesji, gdzie mieszkała jego znajoma i tam ukrył motocykl.

Mężczyźnie nie udało się jednak uniknąć odpowiedzialności. Penetrujący rejon policjanci zauważyli, że z terenu jednej z posesji wyjeżdża samochód, w którym jako pasażer siedzi poszukiwany motocyklista. Pojazd został natychmiast zatrzymany, a pasażer, którym okazał się 25-latek, trafił w ręce policjantów.

Chwilę później na terenie posesji odnaleziono również motocykl marki Suzuki bez tablicy rejestracyjnej.

Okazało się że 25-latek w ogóle nie posiadał uprawnień do jazdy motocyklem. Funkcjonariusze wyliczyli również, że podczas ucieczki mężczyzna popełnił wykroczenia, na które można było nałożyć aż 94 punkty karne. 

O karze dla kierującego motocyklem zadecyduje sąd.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas