Polskie drogi

Tragiczny wypadek na autostradzie A4. Zginęła po wyjściu z rozbitego auta

Do tragicznego zdarzenia doszło na autostradzie A4 na wysokości miejscowości Białobrzegi na Podkarpaciu. Gdy po zderzeniu się dwóch pojazdów z jednego z nich wysiadała pasażerka, została śmiertelnie potrącona przez kolejny pojazd.

Śmiertelny wypadek na autostradzie A4 na Podkarpaciu

Wypadek miał miejsce dzisiaj około godziny 4 rano na autostradzie A4 pomiędzy węzłami Łańcut oraz Przeworsk, na wysokości miejscowości Białobrzegi. Przebieg zdarzenia tak opisał komisarz Wojciech Gruca z KPP w Łańcucie w rozmowie z RMF FM:

Nie wiadomo dlaczego dostawczy Mercedes najechał na tył Seata Altei. Jak można zobaczyć na zdjęciach z miejsca zdarzenia, a także wywnioskować z faktu, że hiszpański minivan z dużą siłą uderzył w bariery, różnica prędkości między pojazdami była spora. To by wskazywało na to, że Seat jechał z niewielką prędkością lub hamował, a kierujący Mercedesem nie zauważył tego w porę. Taki scenariusz byłby o tyle zastanawiający, że o godzinie 4 rano ruch zwykle jest niewielki i nie ma powodu, aby hamować lub poruszać się z niewielką prędkością.

Reklama

Na czas trwania policyjnych czynności, wykonywanych pod nadzorem prokuratora, ruch został przekierowany z autostrady A4 na drogę krajową numer 94.

Jak zachować się podczas wypadku na autostradzie?

Na wyjaśnienie dokładnych przyczyn śmiertelnego wypadku na autostradzie A4 będziemy musieli poczekać, ale warto w tym kontekście przypomnieć, jak powinno się zachowywać na drogach szybkiego ruchu w takich sytuacjach.

Zacznijmy od tego, że na autostradzie nie wolno się zatrzymywać (wyjątek to oczywiście sytuacja, w której utworzył się korek) i to również na poboczu. To dlatego, że wbrew częstym skojarzeniom nie jest to pobocze, tylko pas awaryjny. Można się na nim zatrzymać wyłącznie na wypadek awarii, która unieruchamia nasz pojazd. Należy wtedy ustawić się jak najbliżej prawej krawędzi, włączyć światła awaryjne, a następnie ustawić trójkąt ostrzegawczy 100 m za samochodem. Osoby podróżujące autem natychmiast po zatrzymaniu powinny wysiąść i stanąć po drugiej stronie barier energochłonnych. Kierowca powinien dołączyć do nich natychmiast po ustawieniu trójkąta. Dopiero wtedy należy wezwać pomoc. To o tyle ważne, że nie raz dochodziło do uderzeń w pojazdy stojące na pasie awaryjnym (najczęściej przez rozkojarzonych lub przysypiających kierowców ciężarówek), a to sytuacja zagrażająca życiu. Z tego też powodu zakazane jest samodzielne zmienianie koła na drodze szybkiego ruchu lub inne próby naprawienia pojazdu.

Natomiast w sytuacji, gdy nasz pojazd zostanie uderzony, tak jak Seat w opisywanym zdarzeniu, należy najpierw podjąć próbę zjechania nim na pas awaryjny. Jeśli nie jest to możliwe, należy włączyć światła awaryjne i niezwłocznie opuścić samochód. Ale uwaga - na każdym etapie musimy bacznie obserwować sytuację za nami. Tak aby zjeżdżając na pas awaryjny nie wjechać pod inny pojazd, ani tym bardziej nie wejść pod niego, podczas próby schowania się za barierami energochłonnymi.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: śmiertelny wypadek | autostrada A4
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy