Polskie drogi według NIK: Za mało stacji benzynowych i parkingów

W Polsce za mało jest tzw. MOP-ów, czyli miejsc obsługi podróżnych, gdzie można odpocząć, zjeść, zatankować paliwo czy zanocować - wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. Izba wskazuje, że to źle wpływa na komfort podróżnych oraz bezpieczeństwo na drogach.

zdj. ilustracyjne
zdj. ilustracyjnearch. RMF FM

Oddawane do użytku odcinki autostrad i dróg ekspresowych poprawiają wprawdzie infrastrukturę komunikacyjną Polski, jednak - jak informuje NIK - ciągle brakuje na nich miejsc obsługi podróżnych tzw. II i III kategorii, czyli wyposażonych w stacje paliw, restauracje czy motele. Zdarza się, że takie MOP-y udostępniane są podróżnym dopiero po kilku latach od oddania nowych dróg do użytkowania. Co więcej, często są one oddalone od siebie o wiele kilometrów (w skrajnych przypadkach nawet ponad 150 km). Jak zauważa NIK, na tablicach informacyjnych dotyczących miejsc obsługi podróżnych brakuje informacji o odległości do kolejnego MOP-u, co jest już standardem w krajach Europy Zachodniej.

Według stanu na koniec września 2017 r. w Polsce użytkowano 1640 km autostrad. W bezpośrednim zarządzie GDDKiA pozostawało 1172 km autostrad oraz 1671 km dróg ekspresowych. W zarządzie koncesjonariuszy znajdowały się odcinki autostrad A1, A2 i A4 o łącznej długości 468 km. Z raportu NIK wynika, że na użytkowanych w Polsce odcinkach autostrad funkcjonowały łącznie 62 MOP-y kategorii II lub III oraz 80 MOP-ów kat. I (tylko miejsca parkingowe i toaleta).

"Uwzględniając fakt, że autostrada posiada dwie jezdnie, a MOP obsługuje zazwyczaj jeden kierunek jazdy, można przyjąć, że miejsca obsługi podróżnych różnych kategorii dostępne były dla podróżujących autostradami średnio co ok. 23 km, przy czym MOP-y z poszerzonym zakresem usług obejmującym stację paliwową (kat. II lub III) dostępne były średnio, co ok. 53 km" - czytamy w raporcie NIK. Najdłuższym odcinkiem bez stacji paliwowej był wschodni odcinek A4 o długości ok. 180 km - od Tarnowa do przejścia granicznego z Ukrainą w Korczowej.

Co jest przyczyną zbyt ubogiej infrastruktury przy polskich drogach? Z raportu NIK wynika, że MOP-ów nie ma kto budować. GDDKiA przyjęła rozwiązanie, że to wykonawca drogi, w ramach udzielonego zlecenia, będzie odpowiedzialny na wybudowanie części infrastruktury MOP-ów (np. jezdni manewrowych, miejsc postojowych i głównych ciągów sieci uzbrojenia terenu). Wyposażenie ich w obiekty usługowe miało nastąpić na zasadach komercyjnych. Zakładano, że na drogach pozostających w zarządzie GDDKiA wykonają to dzierżawcy/operatorzy MOP wyłonieni w przetargach.

Na odcinkach autostrad objętych koncesjami, budowę MOP oraz wybór ich operatorów mają zapewnić koncesjonariusze, na zasadach ustalonych w umowach koncesyjnych.

Sęk w tym, że niektóre lokalizacje MOP-ów nie są atrakcyjne dla komercyjnych podmiotów gospodarczych. W takich przypadkach, pomimo wielokrotnego ogłaszania przetargów, nie zdołano wyłonić dzierżawców MOP kategorii II i III, czyli tych ze stacjami paliw, restauracjami czy motelami. Zdaniem NIK "GDDKiA nie miała skutecznej strategii pozwalającej na doprowadzenie do wyposażenia MOP kategorii II i III rozmieszczonych w +niedochodowych+ lokalizacjach, w urządzenia i obiekty usługowe przewidziane obligatoryjnym programem funkcjonalnym".

Z ustaleń kontroli wynika, że dochodziło do naruszania obowiązujących standardów i wytycznych przy projektowaniu w MOP. W szczególności dotyczyło to przypadków urządzania wjazdów i wyjazdów bezpośrednio z jezdni drogi ekspresowej na wybrane prywatne nieruchomości, zabudowane obiektami usługowymi (stacje paliw, restauracje, hotele).

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas