Policjant bez mandatu za wyprzedzanie na pasach. "To pułapka ofsajdowa"
Wrocławski patrol został nagrany podczas wyprzedzania auta osobowego bezpośrednio przed przejściem dla pieszych. Funkcjonariusze stwierdzili, że to nie było wykroczenie.
Przypomnijmy: zgodnie z obowiązującymi przepisami, wyprzedzanie przed przejściem dla pieszych lub na nim, a także omijanie pojazdu, który zatrzymał się, żeby ustąpić pieszym, jest karane mandatem w wysokości 1,5 tys. zł i 15 punktami karnymi. Co więcej, od 17 września 2022 r. takie wykroczenie podlega recydywie. Kierowca, który w ciągu dwóch lat zostanie przyłapany na takim występku zapłaci za drugim razem 3 tys. zł.
Prawą stroną i przed pasami - tak wyprzedza policja we Wrocławiu
Na youtube'owym kanale Dashcam Bandit pojawił pojawił się materiał wideo ze zdarzenia, które miało miejsce we Wrocławiu. Możemy na nim zobaczyć policyjny radiowóz, który jadąc prawym pasem ulicy Strzegomskiej, wyprzedził bezpośrednio przed przejściem dla pieszych jadący lewym pasem pojazd z wideorejestratorem. O ile trudno mieć pretensję do samego wyprzedzania prawym pasem, bo w tych warunkach było ono dozwolone, miejsce, jakie wybrał kierujący radiowozem, można uznać za co najmniej nietrafione. Nie brakuje przykładów, w których po podobnym zachowaniu kierowcy otrzymywali surowe mandaty. Nie tym razem.
To była pułapka ofsajdowa
Autor nagrania przekazał sprawę policji. Pochwalił się odpowiedzią podpisaną przez zastępcę komendanta komisariatu Wrocław Stare Miasto. Dowiadujemy się z niej, że po zapoznaniu się z materiałem z nagrania oraz dodatkowo z nagraniem uzyskanym od wrocławskiego ZDIUM-u, policjanci nie dopatrzyli się znamion wykroczenia w manewrze kolegi prowadzącego oznakowaną Kię. Uznali, że radiowóz poruszał się cały czas tym samym tempem, a kierujący pojazdem z rejestratorem zwolnił, co pozwoliło na uzyskanie takiego nagrania. Uzasadnienie kończy stwierdzenie:
Samo zdarzenie można przyrównać do tzw. pułapki ofsajdowej w piłce nożnej.
Policjanci interpretują przepisy jak im wygodnie
Niestety w uzasadnieniu nie podano podstawy prawnej, która pozwala kierowcy na wyprzedzanie przed pasami w sytuacji, gdy jadący obok próbuje go złapać "na spalonym".
Autor materiału zamieszczonego na YouTube wplótł w jego treść fragmenty jednego z odcinków programu telewizyjnego Jedź bezpiecznie. Przedstawiono w nim bardzo podobną sytuację - jeden pojazd hamuje, by ustąpić pierwszeństwa pieszemu, a drugi przejeżdża przez pasy bez zmiany prędkości. Pieszy nie zdecydował się na wejście na pasy, wyprzedzający nie spowodował więc żadnego zagrożenia, ale funkcjonariusz nie miał wątpliwości, że kierujący popełnił wykroczenie i ukarał go mandatem.
Zaznaczył, że prowadzący ma obowiązek zmniejszyć prędkość dojeżdżając do przejścia dla pieszych celem nienarażania pieszych na niebezpieczeństwo. I jeśli na dwupasmowej drodze jeden pojazd zredukował prędkość przed przejściem dla pieszych, to drugi ma obowiązek zrobić to samo.
Jak jednak widać, przepisy pozostawiają przestrzeń do interpretacji. Gdyby kierujący Mercedesem z programu telewizyjnego skorzystał z wiedzy o pułapce ofsajdowej, czyli tzw. spalonym, którą ewidentnie zastosował tu prowadzący auto dostawcze, być może uchroniłby się przed karą. A tak - musiał zapłacić mandat.
***