Mogła zginąć, bo śpieszyła się na tramwaj...

Do bardzo niebezpiecznego zdarzenia doszło w Olsztynie. 24-letnia kobieta tak bardzo chciała zdążyć na tramwaj, że nie rozglądając się na boki, przebiegała na czerwonym świetle. Wbiegła wprost pod samochód...

Wypadek wyglądał bardzo groźnie
Wypadek wyglądał bardzo groźnieInformacja prasowa (moto)

Do zdarzenia doszło w piątek na ul. Sikorskiego w Olsztynie. Jak ustalili pracujący na miejscu policjanci, 24-latka nie dostosowała się do sygnalizatora świetlnego i mimo czerwonego światła wbiegła na przejście dla pieszych. W tym samym czasie, pasem jezdni wyznaczonym do jazdy prosto, jechało Renault, dla którego sygnalizator wyświetlał światło zielone.

Jak to niestety bywa w takich przypadkach, tak i tu drogi pieszej i samochodu przecięły się w najmniej odpowiednim momencie. Kobieta wbiegła wprost przed nadjeżdżający samochód i niczego niespodziewającego się kierowcę.

W tym przypadku okazało się, że 24-latka miała więcej szczęście niż zdrowego rozsądku. Jej brak poszanowania dla przepisów ruchu drogowego skończył się dla "jedynie" złamaniem nogi i mandatem karnym za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym. Jednak bardzo niewiele zabrakło do tego, by na drodze doszło do kolejnej zupełnie niepotrzebnej i bezsensownej tragedii.Kierowca samochodu osobowego był trzeźwy. W jego przypadku zdarzenie zakończyło się na strachu i uszkodzeniu auta.

Całe zdarzenie zarejestrowały kamery ITS. Dramatycznie wyglądające nagranie z tego zdarzenia publikujemy ku przestrodze!

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas