Polskie drogi

Inowrocławscy mistrzowie parkowania w akcji. Straż miejska pokazała zdjęcia

W miastach coraz częściej można spotkać się z brakiem miejsc parkingowych. Niektórzy kierowcy nie uznają jednak tego za problem i zostawiają swoje auta w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Problemem jest jednak później założona na koło blokada lub odholowany pojazd.

W dzisiejszych czasach znalezienie miejsca parkingowego, nawet w stosunkowo niewielkim mieście, może często graniczyć z cudem. Ma to związek m.in. z coraz większą liczbą aut. W związku z tym część kierowców decyduje się zaparkować w miejscu, które nie jest do tego przeznaczone. Tłumaczenia takiego zachowania bywają różne, ale często przewija się argumentacja o "parkowaniu na chwilę".

"Mistrzowie parkowania" w Inowrocławiu. 146 zgłoszeń w kwietniu

Niestety tacy kierowcy często powodują irytację lub złość tych, którzy znajdują się wokół. Z zastawionymi wjazdami, zablokowanymi chodnikami itd. muszą borykać się właściciele posesji, piesi i inni kierowcy. Przykładami takiego egoistycznego i niezgodnego z przepisami zachowania podzieliła się straż miejska z Inowrocławia. Jak podali funkcjonariusze, w samym tylko kwietniu otrzymali 305 zgłoszeń, z czego prawie połowa (146) dotyczyła kwestii parkowania niezgodnego z przepisami. Jak można zobaczyć na zdjęciach, w kwestii parkowania, kierowcy wykazują się sporą pomysłowością.

Reklama

Parkowanie w niedozwolonym miejscu skutkuje blokadą na koło lub odholowaniem

Warto pamiętać, że parkowanie w miejscu do tego nie przeznaczonym może skończyć się dla nas mandatem, ale także założeniem blokady na koło lub odholowaniem. Jeśli samochód jest zaparkowany w miejscu niedozwolonym, ale nie utrudnia poruszania się innym pojazdom, a także nie zagraża pieszym i kierowcom, służby zakładają blokadę. W przypadku, gdy taki pojazd blokuje poruszanie się aut, albo stoi w miejscu zagrażającym bezpieczeństwu innych użytkowników ruchu (np. jest zaparkowany zbyt blisko przejścia dla pieszych), zostaje odholowany.

Blokada na kole - co zrobić?

Kiedy zauważymy, że na kole naszego pojazdu znajduje się blokada, powinniśmy skontaktować się ze służbami. Na bocznej szybie lub za wycieraczką powinna znajdować się kartka z numerem telefonu. Po rozmowie na miejscu powinien zjawić się patrol, który zdejmie blokadę. Jest jednak pewien problem. Czas oczekiwania na służby może trwać nawet kilka godzin, a my musimy w tym czasie pozostać na miejscu, dopóki nie przybędą.

Kiedy funkcjonariusze zjawią się na miejscu, wystawią kierowcy mandat. Jego przyjęcie lub odmowa nie są jednak uzależnione od zdjęcia blokady. Jeśli kierujący pojazdem zgadza się ze stawianymi w jego kierunku zarzutami, przyjmuje mandat, opłaca go i na tym się kończy. W przypadku, gdy odmówi, sprawa trafia do sądu.

Odholowany samochód - jak go odzyskać?

Sprawa wygląda nieco inaczej, kiedy nasz samochód nie został unieruchomiony, a odholowany. Jeśli zaparkowaliśmy w miejscu niedozwolonym, a w czasie naszej nieobecności pojazd zniknął, najpierw należy zadzwonić na policję lub straż miejską i dowiedzieć się czy faktycznie doszło do odholowania. Jeśli tak, uzyskamy również informacje dotyczące miejsca, w którym się znajduje.

W czasie odbioru musimy okazać dowód osobisty lub inny dokument potwierdzający naszą tożsamość. Warto zabrać ze sobą również gotówkę w celu uiszczenia wymaganych opłat, ponieważ zdarzają się przypadki, że płatność kartą jest niemożliwa. Cała operacja odzyskania pojazdu z parkingu depozytowego może potrwać nawet kilka godzin.

Zanim jednak pojazd zostanie nam wydany, będziemy musieli ponieść jeszcze koszt mandatu, holowania pojazdu, a także przechowywania go na parkingu. Każdy dzień zwlekania z odbiorem generuje więc dodatkowe koszty.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy