Dziennikarz TVP zginął w wypadku
W piątkowy wieczór zginął 54-letni Piotr Świąc - wieloletni, dziennikarz gdańskiego ośrodka TVP. Czołowego zderzenia dwóch aut na drodze krajowej nr 20 w Borczu na Kaszubach nie przeżyli obaj kierowcy.
Jak przekazała Kubie Kałudze reporterowi RMF FM Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, znalazł się świadek wypadku. Widział on, jak samochód jadący krajową "dwudziestką", zjechał na pas ruchu, którym poruszało się prowadzone przez Piotra Świąca auto i czołowo w nie uderzył.
Tylko tyle przekazała w tej sprawie rzeczniczka gdańskiej prokuratury okręgowej. Dalszych informacji w tej sprawie prokuratura na razie nie udziela.
Jak dowiedziała się PAP w sobotę w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, według wstępnych ustaleń policji 23-latek, mieszkaniec powiatu kartuskiego kierujący renault w kierunku Żukowa z nieustalonych przyczyn zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się czołowo z volkswagenem, którym kierował 54-letni Piotr Świąc.
Wyjaśniane są jeszcze wszelkie inne okoliczności tej tragedii. Odpowiedzieć trzeba chociażby na pytanie, dlaczego 23-letni kierowca zjechał na nie swój pas. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Kartuzach.
Piotr Świąc zginął w wypadku, gdy wracał po wieczornym wydaniu "Panoramy" do domu. Do zdarzenia doszło w piątek o godz. 22:20 na drodze krajowej nr 20 w Borczu na Kaszubach między Żukowem a Kościerzyną.
Informację o śmierci prezentera podano na oficjalnych profilach TVP 3 Gdańsk na Facebooku i Twitterze.