Polskie drogi

Drogowa bandyterka na S7. Policja ustaliła właściciela Arteona

​Policja ustaliła właściciela niebieskiego Volkswagena Arteona. Przypomnijmy, że kierowca tego samochodu zamieszany był w "spięcie" na drodze S7, w wyniku którego doszło do rozbicia Seata Ibizy.

  • O sprawie pisaliśmy już w naszym serwisie. Do opisanych wydarzeń doszło w sobotę na drodze S7 w okolicy Olsztynka. 
  • Kierowcy Volkswagena nie spodobał się fakt, że jadący przed nim kierowca Ibizy nie zrobił mu miejsca na lewym pasie, tylko wyprzedził jeszcze jeden samochód. 
  • W efekcie gdy już wyprzedził Seata, zajechał mu drogę i mocno zahamował. 

Zajechanie drogi i ostre hamowanie na S7

Kierowca Seata zareagował gwałtownym hamowaniem i skrętem kierownicy, co doprowadziło do poślizgu i rozbicia samochodu o przydrożne bariery (do kontaktu między samochodami nie doszło). Kierowca Volkswagena odjechał z miejsca zdarzenia.

Reklama

Sprawę nagłośnił w mediach społecznościowych kierowca Seata. Mężczyzna od jednego ze świadków zdarzenia otrzymał nagranie, na którym widać moment rozbicia samochodu, a także numery rejestracyjnego Arteona. 

- Gdy zjechałem na prawy pas - kierowca niebieskiego Arteona zajechał mi drogę i wcisnął hamulce. Nie mam wątpliwości, że to umyślny bandytyzm. Przed nami był dobry kilometr pustej drogi - mówił Interii pan Sergiusz, który prowadził Ibizę.

W efekcie policja w Olsztynie, która zajmuje się sprawą kolizji, ustaliła, że samochód należy do firmy leasingowej. Policjanci zwrócili się już o dane leasingobiorcy. Wówczas będą mogli ustalić, kto siedział za kierownicą Volkswagena.

Co grozi kierowcy Volkswagena?

Ustalenie danych kierowcy Arteona ma olbrzymie znaczenie dla kierowcy Ibizy. Mężczyzna może mówić o sporym szczęściu, że ani on, ani jego rodzina (żona i 4-letnie dziecko) w zderzeniu z barierami nie ucierpieli. Jednak samochód został całkowicie zniszczony i nie nadaje się do naprawy, a nie był objęty ubezpieczeniem Auto Casco.

Jeśli więc policja uzna za sprawcę kierowcę Volkswagena, z polisy OC tego samochodu zostanie wypłacone odszkodowanie. Nie bez znaczenia jest również kwestia mandatu - za spowodowanie kolizji wynosi on 1000 zł (dodatkowo przyznawane jest 6 punktów karnych). 

Oczywiście może być również tak, że kierowca Arteona nie przyzna się do winy i nie przyjmie mandatu. Wówczas sprawa trafi do sądu, który będzie rozstrzygał o tym, który z kierowców odpowiada za zdarzenie. A to niestety potrwa. 

Może być również tak, że policja uzna, że kierowca Volkswagena nie tylko jest winny spowodowania kolizji, ale i stworzenia zagrożenia w ruchu drogowym. Wówczas ma prawo zatrzymać mu prawo jazdy, natomiast odstępuje od ukarania mandatem i również kieruje sprawę do sądu.

***


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: policja | kolizja | droga s7
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy