Driftował BMW pod marketem tuż obok przechodniów. Dostał 5000 zł mandatu

W miniony czwartek policjanci z Ostrowca Świętokrzyskiego otrzymali informację dotyczącą kierowcy BMW, który urządził sobie konkurs driftu na placu pod jednym z marketów po godzinie 22:00.

Dzięki m.in. zabezpieczeniu nagrań z monitoringu szybko ustalono tożsamość nieodpowiedzialnego kierowcy, który celowo wprowadzał swoje auto w poślizg nie bacząc na to, że obok znajdują się piesi i inne samochody.

Na drugi dzień 24-letniego amatora driftingu odwiedzili policjanci z ostrowieckiej grupy "Speed" - mężczyzna - jak twierdzą sami funkcjonariusze - był mocno zaskoczony ich widokiem.

Po rozmowie uświadamiającej, że driftowanie jest legalne jedynie na torze wyścigowym lub w specjalnie wyznaczonym do tego celu miejscu, policjanci ukarali 24-latka mandatem karnym za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym w wysokości 5000 złotych.

Cześć kierowców zastanawia się czy parking pod galerią handlową czy marketem budowlanym to czasem nie prywatny teren, gdzie policjanci nie mogą interweniować.

To zależy od tego czy przed wjazdem i wyjazdem ustawiono znaki wjazdu (D-52) i (D-53) ze strefy ruchu, a więc obszaru obejmującego co najmniej jedną drogę wewnętrzną z odpowiednim oznaczeniem.

Takie oznakowanie obowiązuje od 14 maja 2021 roku w ramach Rozporządzenia Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 12 kwietnia 2011 roku.

Jeżeli więc na placu przed galerią postawiony jest znak D-52 i D-53, to działają tam wszystkie przepisy ruchu drogowego.

Trzeba jednak wiedzieć, coś jeszcze. Zgodnie z art. 98 kodeksu wykroczeń każdy kto, prowadzi pojazd poza drogą publiczną, strefą zamieszkania lub strefą ruchu, nie zachowuje należytej ostrożności, czym zagraża bezpieczeństwu innej osoby, podlega karze grzywny albo karze nagany.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc