Polacy nie jeżdżą po pijaku! Rządowe pomysły to bzdury!
Pijanych kierowców chronią sędziowie a nie złe przepisy. Zdaniem Janusza Popiela ze Stowarzyszenia Pomocy Poszkodowanym w Wypadkach i Kolizjach Drogowych polscy sędziowie są zbyt litościwi wobec nietrzeźwych za kierownicą.
Popiel podkreśla, że najważniejsze w walce z plagą pijanych jest przygotowanie kompleksowego programu poprawy bezpieczeństwa na drogach.
Janusz Popiel dodaje, że obecne przepisy dają duże możliwości do surowego karania pijanych kierowców. Jednak najwyższe wyroki są rzadkością. W 2012 roku na 226 osób skazanych w pierwszej instancji za jazdę pod wpływem alkoholu, tylko cztery osoby usłyszały wyroki powyżej czterech lat więzienia. - Droga powinna prowadzić przez stworzenie naprawdę kompleksowego programu poprawy bezpieczeństwa, gdzie jednym z elementów będzie walka z nietrzeźwymi kierującymi - powiedział Popiel w rozmowie z IAR. Według Popiela konieczna jest szeroko pojęta edukacja na temat bezpieczeństwa i inwestycje w infrastrukturę, które przede wszystkim chroniłyby pieszych.
Według szefa stowarzyszenia problem nietrzeźwych kierujących nie został rozwiązany w żadnym kraju w Europie. W 2011 roku we Francji nietrzeźwi kierowcy doprowadzili do śmierci trzy razy więcej osób niż w Polsce. "Polska jest pod tym względem jednym z najbezpieczniejszych krajów." - stwierdził Popiel. Tłumaczył, że według badań OECD nietrzeźwi stanowią 1,47 procent wszystkich kierujących. Przeciętnie w krajach Unii Europejskiej ten odsetek wynosi 3,48 %. "Oczywiście każde życie ludzkie jest bezcenne, więc walczmy z tą plagą nietrzeźwych kierujących, ale nie dajmy się zwariować" - powiedział.
Dodajmy przy tym, że dopuszczalny poziom alkoholu w większości państw Unii to 0,5 promila (w Polsce 0,2, między 0,2 a 0,5 popełniamy wykroczenie, powyżej 0,5 - przestępstwo), ale np. w Anglii można jeździć o ile poziom alkoholu nie przekracza 0,8 promila!
Stowarzyszenie zaproponowało Prokuratorowi Generalnemu, aby w przypadkach pijanych kierowców zabezpieczać na poczet odszkodowań dla ofiar wypadków zarówno samochód jak dom czy mieszkanie. Taka interpretacja obecnych przepisów mogłaby odstraszyć od jazdy na "podwójnym gazie". To zmotywowałoby też trzeźwych członków rodziny do powstrzymania pijanego przed siadaniem za kierownicą.
Rząd zaproponował pozbawiać prawa jazdy pijanego kierowcę na okres od trzech do piętnastu lat. Osoba przyłapana po raz drugi traciłaby prawo jazdy na minimum 5 lat. Pierwszy raz zatrzymany musiałby zapłacić od 5 do 100 tysięcy złotych. Złapany po raz drugi będzie musiał zapłacić nawiązkę minimum 10 tysięcy złotych, może się też spodziewać kary pozbawienia wolności.
Rząd chce również, by od przyszłego roku każdy samochód obowiązkowo był wyposażony w alkomat, a jego koszt premier określił na 5-10 zł.