Na motocyklu z 3 promilami
Jak wiadomo, jazda na motocyklu wymaga od kierowcy szczególnych umiejętności. Nie każdy radzi sobie z prowadzeniem tego typu pojazdów, poza dobrą koordynacją ruchów, trzeba się też wykazać świetnym wyczuciem równowagi.
W tej ostatniej kwestii Polacy uważani są jednak za światową czołówkę...
W ręce policjantów ze stołecznej drogówki wpadł niejaki Paweł M. Zwrócił na siebie uwagę funkcjonariuszy podczas jazdy motocyklem. Policjanci chcieli skontrolować miłośnika jednośladów, lecz ten zignorował polecenie zatrzymania się i zaczął uciekać.
Po kilkuminutowym pościgu motocyklista zjechał na jedną z dróg gruntowych, porzucił swój pojazd i próbował uciec pieszo. Próba okazała się nieudana.
Po badaniu alkomatem okazało się, że człowiek, któremu opanowanie motocykla nie sprawiało większych trudności przemyca w organizmie niemal trzy promile alkoholu, czyli dawkę, po której większość ludzi miałaby problemy z trzymaniem pionu siedząc na kanapie... Wyczyn ten, nie przysporzył jednak 33-letniemu kierowcy szacunku. Po wytrzeźwieniu usłyszał on zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Grozi mu za to do 2 lat pozbawienia wolności.