Budowa autostrad

Warszawa straci dofinansowanie na budowę S2?

Komisja Europejska może cofnąć dofinansowanie budowy trasy S2 w Warszawie - ustalił reporter RMF FM Paweł Świąder.

Chodzi o wykonanie nasypów z materiałów niezgodnych ze specyfikacją, o czym poinformowała GDDKiA. Jeśli Unia cofnie pieniądze, Dyrekcja będzie się domagać od wykonawcy odszkodowania. Firma jednak odpiera zarzuty i pokazuje nowe badania, wg których użyte materiały spełniają wymagania polskiej normy.

Spór o jakość nasypów Południowej Obwodnicy Warszawy toczy się od kilku tygodni. Chodzi o 10-kilometrowy odcinek budowany przez firmę Bilfinger-Berger. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ujawniła wyniki swoich badań, z których wynikało, że wykonawca do budowy nasypów użył materiałów innych niż wymienione w specyfikacji przetargowej. Dyrekcja, ogłaszając przetarg, wymieniła bowiem w tabeli dokładnie te materiały, których należało użyć do konstrukcji nasypów. Ponieważ w innym miejscu specyfikacji była mowa o materiałach nie nadających się do użycia i miały one zostać wymienione, ale nie zostały, wykonawca dowodzi, że zapisy w specyfikacji GDDKiA były nieprecyzyjne.

Reklama

Firma Bilfinger-Berger twierdzi też, że skoro polska norma dopuszcza stosowanie materiałów innych niż wymienione w tabeli po dodaniu do nich odpowiednich środków, to można było ich użyć i spełniają one wymogi specyfikacji. Na dowód Marcin Lewandowski z zarządu firmy pokazuje badania wykonane przez Państwowy Instytut Geologiczny. Wynika z nich, że 100 proc. materiałów użytych do konstrukcji nasypów jest zgodna z polską normą. Tylko 6 proc. pobranych próbek nie spełnia wymagań jednej tabeli podanej w specyfikacji, ale - zdaniem przedstawiciela firmy - spełnia wymagania samej specyfikacji. Bo specyfikację trzeba czytać całościowo, a nie wyrywkowo - dodaje Marcin Lewandowski.

Argumenty GDDKiA

GDDKiA prezentuje odmienne zdanie. Polska norma zawiera X materiałów. Po to w specyfikacji wymieniliśmy w tabeli tylko ich część, żeby tylko z nich wykonawca zbudował nasypy - mówi Andrzej Maciejewski z GDDKiA. I podaje obrazowy przykład. Jeżeli my wiemy, że do słodzenia herbaty używamy cukru kandyzowanego, białego bądź brązowego, to nie będziemy szukać zasad, czy można też słodzić solą czy pieprzem. Ponadto - zdaniem Dyrekcji - materiały użyte do budowy nasypów zostały wbudowane do listopada 2011 roku. Dopiero później zaczęła się procedura "uszczegółowienia" specyfikacji przetargowej. Dopisano w niej, że nasypy można budować z materiałów nie wymienionych w tabeli 1, pod warunkiem, że spełniają wymogi polskiej normy. To uszczegółowienie zostało jednak uzgodnione pomiędzy wykonawcą a inżynierem, GDDKiA twierdzi, że sama nigdy go nie zaakceptowała.

Pojawia się jeszcze jeden problem. Jeśli materiały inne niż w specyfikacji zainteresują Komisję Europejską, unijne dofinansowanie budowy nasypów może zostać wstrzymane. Wtedy będziemy domagać się odszkodowania od wykonawcy - dodaje Andrzej Maciejewski z GDDKiA. Spór może opóźnić oddanie do ruchu południowej obwodnicy Warszawy. Trasa miała być przejezdna przed Euro 2012, ale teraz wykonawca deklaruje, że postara się udostępnić ją kierowcom do końca roku. GDDKiA przyznaje, że dotychczasowe opóźnienia to wina samych urzędników. Były bowiem kłopoty z przekazywaniem działek, a także błędy w dokumentacji.

RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy