Ta autostrada powstaje za szybko! Będą kłopoty?

Ekstremalne tempo budowy autostrady A2 ze Strykowa do Konotopy może wpłynąć negatywnie na jakość tej drogi - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Rząd zadekretował, że A2 ma być przejezdna na Euro. A co potem? / Fot: Piotr Piwowarski
Rząd zadekretował, że A2 ma być przejezdna na Euro. A co potem? / Fot: Piotr PiwowarskiAgencja SE/East News

W ubiegłym roku premier Donald Tusk zapowiadał, że ten odcinek będzie przejezdny na EURO 2012.

Szczególnie groźne dla inwestycji mogą być nasypy. Zostały ułożone w ekspresowym tempie, istnieje więc zagrożenie, że rozpłyną się w trakcie ulewnych deszczy. Wtedy trasę trzeba będzie rozbierać. Były szef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Zbigniew Kotlarek mówi "Dziennikowi Gazecie Prawnej", że do tej pory podobne odcinki budowano 2 lata. Ten ma powstać w rok.

Przed konsekwencjami szybkiego tempa budowy ostrzega też profesor Wojciech Suchorzewski z Politechniki Warszawskiej. Jego zdaniem, dwukrotnie szybsze tempo oznacza dwukrotnie większe ryzyko wystąpienia poważnych wad. A to wygeneruje wielkie koszty - dla wykonawców, którzy będą musieli wykonać poprawki, i dla kierowców, którzy znów utkną w korkach.

GDDKiA zapewnia, że A2 jest budowana zgodnie ze sztuką budowlaną.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas