Polska wciąż chce pieniędzy na drogi. Ale już mniej
Polska łagodzi żądania dotyczące przeniesienia unijnych funduszy z projektów kolejowych na drogowe.
W ubiegłym roku Warszawa poprosiła Komisję Europejską o zgodę na przesunięcie miliarda dwustu milionów euro, teraz mówi o czterystu milionach euro. Taka suma padła podczas rozmów w Komisji Europejskiej w Brukseli minister rozwoju regionalnego Elżbiety Bieńkowskej i ministra transportu Sławomira Nowaka.
Na razie - jak mówił szef resortu transportu - decyzji Komisji w tej sprawie nie ma. "Piłka jest cały czas w grze. Natomiast my napieramy na szybkie decyzje Komisji Europejskiej. Chcielibyśmy przesunięcia 400 milionów euro na drogi, resztę pozostawić na kolei i jesteśmy w stanie odpowiedzialnie zagwarantować, że te środki zostaną wydatkowane, ale czekamy na decyzję Komisji" - podkreślił Sławomir Nowak.
Minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska poinformowała natomiast, że Bruksela uzgodniła już z Warszawą listę projektów na odnowienie linii kolejowych. To ma pozwolić uniknąć utraty unijnych funduszy przez koleje. Dużych projektów nie uda się im zrealizować w terminie, więc projekty rewitalizacyjne, których realizacja jest łatwiejsza, pozwolą na wykorzystanie europejskich środków.
Do zmiany programów potrzebna była zgoda Komisji.