Budowa autostrad

Pandemia opóźnia budowę dróg

​COVID-19 coraz częściej powoduje problemy kadrowe w firmach budowlanych. Najgorzej jest z realizacją niektórych tuneli - pisze "Dziennik Gazeta Prawna" we wtorkowym wydaniu.

Jak zaznacza dziennik, w ostatnich dniach koronawirus spowodował kłopoty na budowie dwukilometrowego tunelu, który powstaje na zakopiance, czyli trasie ekspresowej S7. "Mieliśmy ponad 30 pozytywnych wyników na 150 przeprowadzonych testów na COVID-19. Roboty zostały poważnie spowolnione. Duża część pracowników musiała zostać skierowana na kwarantannę, bo okazało się, że prawie każdy miał kontakt z kimś zakażonym" - mówi cytowana przez DGP Aleksandra Kralkowska, szefowa oddziału włoskiej firmy Astaldi na Polskę.

Rozmówczyni gazety dodaje, że na liczbę zakażeń wpłynęły rodzaj i miejsce wykonywanej pracy. "W tunelu trudno zachować dystans. Jest wentylacja, ale nie powstrzymała ona rozprzestrzeniania się koronawirusa" - tłumaczy, choć jednocześnie zapewnia, że pracownicy powoli wracają już z kwarantanny i roboty rozkręcają się na nowo. Według dziennika firma zapowiada, że będzie występować do inwestora z roszczeniem o przedłużenie zakończenia prac. W przypadku tej inwestycji będzie to kolejny poślizg. Według pierwotnych planów tunel miał być gotowy pod koniec 2020 r., ale z powodu problemów geologicznych termin został już przesunięty o rok - przypomina DGP.

Jak zaznacza gazeta, ognisko zakażeń pojawiło się też niedawno na budowie warszawskiego metra. "W pewnym momencie mieliśmy 23 pozytywne wyniki testów na COVID-19. W większości dotyczyły specjalistów obsługujących tarcze drążące tunele" - mówi dziennikowi Bartosz Sawicki z firmy Gülermak, która buduje trzy odcinki metra. Przez koronawirusa, jak pisze dziennik, zaplanowany na koniec września start drążenia jednego z tuneli został przesunięty o dwa tygodnie. Inna tarcza musiała zostać zatrzymana na kilka dni. Sawicki zapewnia DGP, że wszystkie maszyny już pracują. "Wśród pracowników wciąż są jednak wykrywane pojedyncze przypadki nowych zakażeń" - napisano.

Z kolei Michał Wrzosek z Budimeksu wskazał gazecie, że firma ma "poważniejsze problemy kadrowe, wynikające z zachorowań na COVID-19 lub konieczności odbycia kwarantanny, w przypadku pięciu na 200 kontraktów". Według dziennika kłopoty dotyczą m.in. inwestycji infrastrukturalnych we Wrocławiu i na Górnym Śląsku. "Budimex przyznaje, że pandemia wywołuje też zaburzenia w realizacji ważnych inwestycji energetycznych, w tym rozbudowie elektrowni Turów oraz na budowie elektrociepłowni i spalarni w Wilnie" - wymienia DGP. Tam też pojawiają się problemy kadrowe, ale "w dużej mierze są one spowodowane licznymi obostrzeniami przy przekraczaniu granic". Przy obu inwestycjach firma zatrudnia specjalistów spoza Unii Europejskiej. Jak mówi gazecie Wrzosek, od połowy września w Budimeksie odnotowano 150 przypadków zachorowań. Do tego ok. 200 pracowników znajduje się na kwarantannach.

Gazeta dodaje, że w firmie Porr Polska, która buduje kilka ważnych tras ekspresowych, przyznają, że mają 20 zgłoszonych przypadków zakażenia i 70 osób na kwarantannie, czyli w sumie 4,5 proc. kadry. Z kolei Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad i spółka PKP Polskie Linie Kolejowe, najwięksi państwowi zleceniodawcy robót budowlanych, informują, że koronawirus nie zatrzymał żadnej inwestycji. "Rzecznik GDDKiA Szymon Piechowiak przyznaje jednak, że firmy dość często informują o tym, że pandemia może mieć wpływ na przesunięcie zakończenia prac" - zaznacza dziennik. 

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy