Budowa autostrad

Do 2020 roku celem budowa autostrad i "ekspresówek"

W nowej perspektywie finansowej UE na lata 2014-2020 pieniądze z Brukseli przeznaczone zostaną przede wszystkim na dokończenie budowy ciągu dróg ekspresowych i autostrad - poinformował minister transportu Sławomir Nowak. Chodzi m.in. o połączenia Warszawa-Lublin.

"Polska cały czas jest krajem na dorobku, musimy te pieniądze, które mamy i te, które będziemy mieli również w budżecie Unii Europejskiej na lata 2014-2020, bardzo rozsądnie wydawać" - powiedział w czwartek Nowak w radiu TOK FM.

Zaznaczył, że w pierwszej kolejności chce "domknąć" ciąg dróg ekspresowych i autostrad. "Dzisiaj mapa naszych dróg ekspresowych i autostrad wygląda jak poszatkowana. Pierwszym zadaniem jest domknięcie wreszcie ciągów z północy na południe, ze wschodu na zachód, połączenia między Rzeszowem-Lublinem, Lublinem-Warszawą, Poznaniem-Wrocławiem, czy przy granicy zachodniej - S3 i wyjście na Czechy, czy S7 - między Gdańskiem, Warszawą a Krakowem. To są priorytetowe inwestycje" - powiedział.

Reklama

Minister odniósł się do publikacji "Dziennika Gazety Prawnej". Gazeta napisała o wstępnej liście obwodnic przewidzianych "do wycięcia" z planu inwestycji. Według gazety jest na niej m.in. Olsztyn, "który na obwodnicę wzdłuż krajowej +szesnastki+ czeka od 15 lat."

"Nie wycinam żadnych obwodnic. Kończy się obecny krajowy plan budowy dróg, w których część z tych inwestycji jest ujęta. (...). Środków finansowych już nie ma, w związku z tym w krajowym planie tych realizowanych inwestycji już nie będzie i nie dotyczy to tylko obwodnic, ale też wielu innych dróg" - powiedział minister.

Rząd przyjął "Program budowy dróg krajowych na lata 2011-2015" w styczniu ub.r. Program zakłada stworzenie do końca 2013 r. sieci autostrad o łącznej długości ok. 810,4 km i sieci dróg ekspresowych o łącznej długości 782,5 km, wybudowanie 26 obwodnic drogowych, przebudowę odcinków dróg krajowych pod kątem poprawy bezpieczeństwa ruchu oraz poprawę stanu nawierzchni na drogach krajowych. Resort zaplanował w tym planie inwestycje do 2013 r., ponieważ nie wiadomo było, ile pieniędzy z Brukseli otrzyma Polska na lata 2014-2020.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy