Toyota TS050 Hybrid w nowej specyfikacji na Nürburgring

Już w najbliższy weekend uwaga fanów motosportu skieruje się w stronę torze Nürburgring rozegra się czwarty wyścig z serii FIA World Endurance Championship. Będą to pierwsze zawody po 24-godzinnym wyścigu w Le Mans, w którym Toyota utraciła prowadzenie w ostatnich minutach z powodu awarii.

Po 24 godzinach zaciętej walki załogi Davidson - Buemi - Nakajima, którzy na zmianę prowadzili Toyotę TS050 Hybrid #5, na przedostatnim okrążeniu Kazuki Nakajima zgłosił, że jego samochód stracił moc. Awaria złącza w układzie dolotowym silnika spowodowała utratę sterowania turbosprężarką, a w konsekwencji brak doładowania i spadek mocy. Wskutek  tego pojazd nie zmieścił się w limicie czasu dla jednego okrążenia i po wielogodzinnym utrzymywaniu prowadzenia nad samochodami Audi, Porsche i bliźniaczym TS050 #6, został zdyskwalifikowany. Pierwsze miejsce zajął bolid Porsche #2 prowadzony przez Neela Janiego, Romaina Dumasa oraz Marca Lieba, a Stéphane Sarrazin, Mike Conway i Kamui Kobayashi, prowadzący Toyotę #6, stanęli na podium na 2. miejscu.

Reklama


W najbliższym wyścigu oba TS050 Hybrid wystartują z nowym pakietem aerodynamicznym. Na Circuit de la Sarthe sprawdził się zestaw spojlerów dających słaby docisk. Ze względu na to, że pętla Nordschleife jest krótsza i ma ciaśniejsze zakręty, konieczny jest supermocny docisk. Nowe spojlery i owiewki z przodu i z tyłu auta zostały opracowane w tunelach aerodynamicznych w siedzibie Toyota Motorsport GmbH w Kolonii. Większy docisk obniża nieco prędkość maksymalną, jednak taka specyfikacja lepiej sprawdzi się podczas nadchodzących wyścigów.

Na dzisiejszych próbach priorytetem zespołu będzie dostrojenie nowego pakietu aerodynamicznego do wymagań trasy Nürburgring Grand Prix o długości 5,137 km. W tym roku organizatorzy zdecydowali się na ciaśniejszą i ostrzejszą wersję zakrętu Veedol Chicane, używaną w wyścigach Formuły 1.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy