Robert Kubica: Nie jestem tutaj po to aby zwyciężać

W miniony weekend, po fascynującej, trwającej do ostatnich kilometrów walce, Robert Kubica zwyciężył w rozgrywanym w Austrii rajdzie Janner.

Fot. Wojciech Majewski
Fot. Wojciech MajewskiINTERIA.PL

Polski kierowca, któremu partnerował Maciej Szczepaniak, start w tej zaliczanej do mistrzostw Europy imprezie traktował treningowo, po raz pierwszy prowadząc Forda Fiestę. Nie przeszkodziło mu to jednak w szybkiej i skutecznej jeździe.

Obserwatorom szczególnie zaimponowała postawa Kubicy na ostatnim odcinku specjalnym, do którego Polak ruszał z 10-sekundową stratą do lidera. Na 14 kilometrach Kubica nie tylko zdołał odrobić owe 10 s starty, ale dorzucić kolejne 20! I to pomimo problemów - urwany dalekosiężny reflektor w pewnym momencie zaczął świecić załodze w oczy, a w ciemności i w nowym aucie Kubica nie mógł znaleźć w wyłącznika. Wreszcie światła udało się wyłączyć, ale zdekoncentrowany kierowca przez moment przestał słuchać pilota i Ford opuścił drogę. Na szczęście udało się na nią powrócić i mimo jazdy z wyłączoną "elektrownią" Kubica do końca odcinka pojechał szybko i zapewnił sobie zwycięstwo.

INTERIA.PL

Robert Kubica podkreślał, że na trasie rajdu panowały zdradliwe warunki, nie brakowało lodu. To trudne warunki do zgrywania się z pilotem w nowym samochodzie, szczególnie że Kubica nigdy wcześniej nie jeździł na oponach kolcowanych. Polski kierowca szczególnie podkreślał, że start w Rajdzie Janner traktuje treningowo i jako przygotowanie do startu w rajdzie Monte Carlo.

Bardzo ważną wiadomością jest, że wreszcie zakończył się serial pt: "kto będzie pilotem Kubicy". Kierowca doszedł do porozumienia z Maciejem Szczepaniakiem, który będzie zasiadał na prawym fotelu w całym 2014 roku. Tym samym Szczepaniak rozstaje się z Michałem Kościuszką, z którym startował przez ostatnie 7 lat.

INTERIA.PL

Tuż po zakończeniu Janner Rally Kubica miał rozpocząć testy przed kultowym rajdem Monte Carlo, który rozpoczyna cykl zawodów zaliczanych do mistrzostw świata. Przypomnijmy, że Kubica ma planach udział we wszystkich imprezach, a startować będzie przygotowanym przez M-Sport fabrycznym Fordem Fiestą WRC.

Niestety, zaplanowane na środę testy zostały odwołane "z przyczyn logistycznych" (ciężarówka zepsuła się w drodze z Janner). W czwartek odbędą się zgodnie z planem. Załoga straciła jeden dzień jazd. Testy rozpoczęły się w niedzielę w rejonie Saint Jean en Royans. Jako pierwszy Fiestą WRC, mocno zbliżoną do modelu R5, którym w Austrii startował Kubica, jeździł przez dwa dni Walijczyk Elfyn Evans. We wtorek samochód testował Mikko Hirvonen, chociaż początkowo miał jeździć dopiero w czwartek.

Czasu nie ma dużo, oficjalny rekonesans trasy Monte Carlo rozpocznie się już w sobotę i potrwa do poniedziałku. Shakedowan zaplanowano na środę, 15 stycznia. Prawdziwe ściganie rozpocznie się dzień później i potrwa do soboty. Uroczyste zakończenie imprezy przewidziano na niedzielę, 19 stycznia.

Poniżej prezentujemy rozmowę z Robertem Kubicą, w której polski kierowca opowiada o starcie w Janner Rally i współpracy z nowym pilotem. Materiał przygotowało dla serwisu motoryzacja.interia.pl studio "Sens" Produkcje Filmowe i Telewizyjne. (jur)

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas