Rajd Polski: Kulig zwycięzcą, a za nim "N-ki"
Zgodnie ze scenariuszem, ustalonym w momencie wycofania się Leszka Kuzaja i Erwina Mombaertsa (Peugeot 206 WRC) z Rajdu Polski - piątej eliminacji mistrzostw Europy o współczynniku dwadzieścia oraz czwartej eliminacji mistrzostw Polski, zwycięzcami imprezy zostali Janusz Kulig i Jarosław Baran (Ford Focus WRC).
Krakowska załoga umocniła się tym samym na prowadzeniu w mistrzostwach Starego Kontynentu, z dorobkiem 520 punktów, o 270 wyprzedza Włocha Renato Travaglię. Zwycięstwo w Rajdzie Polski oznacza dla Kuliga i Barana także to, że mimo rezygnacji ze startów w mistrzostwach kraju - będą liderami co najmniej do zakończenia szóstej rundy - Rajdu Rzeszowskiego!
Z pewnością radośc ze zwycięstwa byłaby dla krakowskiej załogi większa, gdyby nie to, że przez większą część rajdu nie mieli się z kim ścigać. Jak sami przyznali - jechali turystycznym tempem, ale mimo to wygrali wszystkie odcinki drugiego dnia rajdu! Nawet przedostatni, który kończyli na kapciu.
Mimo zdecydowanego prowadzenia Kuliga, emocji na ostatniej pętli nie brakowało. Odcinka Ludwikowice?Kamionki miło wspominał nie będzie z pewnością Zbigniew Gabryś, jadący z Maciejem Baranem (Mitsubishi Lancer Evo6). Podczas poprzedniej pętli zdarzyła mu się tu awaria - tym razem złapał kapcia i stracił tym samym szanse na drugie miejsce w grupie N. Na osłodę pozostała trzecia pozycja w klasie N4 i czwarta w klasyfikacji imprezy, ale mogło być przecież zdecydowanie lepiej!
Drugie miejsce w "generalce" i pierwsze w "N-ce" zapewnili sobie Tomasz Czopik i Łukasz Wroński (Mitsubishi Lancer Evo6). Mimo że odpuścili znacznie na ostatnich trzech oesach, rywale nie mieli szans odrobić wcześniejszych strat. Trzecie miejsce w rajdzie i drugie w "N-ce" przypadło powracającemu po przerwie Robertowi Herbie, pilotowanemu przez Dariusza Burkata (Mitsubishi Lancer Evo6). Doświadczony kierowca z Warszawy, który wczoraj borykał się z problemami technicznymi, dziś pojechał szybko i skutecznie. Kto wie, czy gdyby nie kapeć na poprzedniej pętli, nie udałoby się awansować oczko wyżej...
Dopiero piąte miejsce zajął gość z zagranicy. Anthony Warmbold (Ford Focus WRC), wraz z pilotką Gemmą Price, musiał zmienić koło po wizycie na poboczu odcinka numer 17. Stracił mnóstwo czasu i... wrócił na swoje miejsce. W tym przypadku, można powiedzieć, sprawiedliwości stało się zadość. Niemiec przez niemal cały dzień zajmował piąte miejsce, awansował dzięki kłopotom rywali, aż wreszcie pech dosięgnął i jego...
Pewien niepokój w sercach kibiców spowodowało niepojawienie się w wyznaczonym czasie na trasie Magd Karotek. Szczęśliwie okazało się, że kobieca załoga jedzie później i nie będzie ukarana za spóźnienie - ich późniejszy wyjazd ze strefy serwisowej spowodowała bowiem decyzja komisji technicznej, chcącej przyjrzeć się silnikowi ich Mitsubishi Lancera Evo7. Koniec końców niedopatrzono się uchybień, a dziewczyny mogły ruszyć na trasę. Przez chwilę zajmowały nawet piąte miejsce, koniec końców ustąpiły jednak Warmboldowi, spadając na pozycję szóstą. Byłby to życiowy sukces kobiecej załogi - zdobyłyby bowiem punkty do klasyfikacji mistrzostw Europy, gdyby nie wydarzenia z dnia następnego. Okazało się bowiem, że delegat FIA dopatrzył się jednak nieprawidłowości w aucie Magd Karotek i dziewczyny zostały zdyskwalifikowane z rajdu.
W kalsyfikacji samochodów z napędem na jedną oś klasą sam dla siebie byli Sebastian Frycz z Maciejem Wodniakiem. Mimo że po pierwszych krajowych występach Opli Corsa Super 1600 mało kto wierzył jeszcze, że autkiem tym można powalczyć z Lancerami, okazało się to faktem. Pierwszego dnia, na śliskim, kierowca ze Szczyrku nie mógł nawet marzyć o ugryzieniu czołówki grupy N, ale dziś, na suchych nawierzchniach szło mu to bardzo dobrze! W klasyfikacji generalnej dziewiąte miejsce. Przed nim uplasowali się jeszcze Michał Bębenek i Grzegorz Bebenek oraz Michał Sołowow z Emilem Horniackiem (obie załogi w (Mitsubishi Lancerach Evo6).
Pierwszą dziesiątkę zamknęli bardzo dobrze jadący dziś Łukasz Sztuka i Zbigniew Cieślar (Mitsubishi Lancer Evo6). Wiślańska załoga straciła wczoraj mnóstwo czasu na złym doborze opon, a następnie na jeździe na kapciu. Dziś prezentowali się znakomicie - notując nawet drugi czas na odcinku specjalnym numer siedemnaście!
W klasyfikacji Pucharu Peugeota 206 najlepsi okazali się Piotr Adamus z Magdą Zacharko - piętnaste miejsce w klasyfikacji generalnej!
Na oddzielne słowa pochwały zasłużyli także zwycięzcy klasy N2 - Stefan Karnabal i Tomasz Pędzikiewicz, którzy swoim VW Polo zajęli siedemnaste miejsce w "generalce"! Widać szkoleniowa wycieczka na South Swedish Rally pomogła.
Klasyfikacja końcowa 59. Rajdu Polski OS19:
1. KULIG (Ford) 2:45:39.5
2. CZOPIK (Mitsubishi) +12:27.6
3. HERBA (Mitsubishi) +12:47.6
4. GABRYŚ (Mitsubishi) +13:41.4
5. WARMBOLD (Ford) +13:52.7
!!! CIEŚLIK (Mitsubishi) dyskw.
6. BĘBENEK (Mitsubishi) +14:43.1
7. SOŁOWOW (Mitsubishi) +14:48.8
8. FRYCZ (Opel) +15:30.0
9. SZTUKA (Mitsubishi) +17:54.1
10. STEC (Mitsubishi) +20:34.9
11. BIERNACKI (Mitsubishi) +20:55.1
12. WOŹNICZKO (Ford) +21:42.2
13. CHUDOBIŃSKI (Mitsubishi) +24:17.3
14. ADAMUS (Peugeot) +28:02.3
15. BEŁTOWSKI (Skoda) +29:12.1
16. KARNABAL (VW) +29:45.6
17. SZTERLEJA (Peugeot) +29:51.7
18. KILANOWSKI (Peugeot) +30:38.1
19. RATAJCZYK (VW) +30:49.4
20. POL (Peugeot) +31:46.0