Przed nami ostatnie wyścigi samochodów DTM Class One

​W weekend na niemieckim torze Hockenheim odbędą się dwa finałowe wyścigi serii wyścigowej DTM (Deutsche Tourenwagen Masters). Z powodu pandemii koronawirusa impreza zostanie rozegrana bez udziału widzów.

Taką decyzję o wyścigach zarówno w sobotę, jak i w niedzielę bez widzów na trybunach podjęły lokalne władze Badenii-Wirtembergii w obawie o możliwość zwiększenia zagrożenia wirusem Covid-19.

"Mamy coraz więcej przypadków koronawirusa, decyzja o zamknięciu toru dla kibiców była jedynym rozsądnym rozwiązaniem" - przyznał dyrektor obiektu Jorn Teske.

Dwa ostatnie wyścigi sezonu zapowiadają się emocjonująco, szczególnie dla fanów Roberta Kubicy. Kierowca Orlen Team Art w ostatnim starcie 18 października na belgijskim torze Zolder zajął trzecie miejsce. Po raz pierwszy w sezonie stanął na podium, to był jego najlepszy wynik. Przed Zolder miał na koncie tylko jeden punkt, wywalczony za 10. pozycję w Assen, w Holandii.

"To wielkie osiągnięcie dla nas po bardzo ciężkiej pracy i trudnym początku sezonu. Dzień wcześniej mieliśmy problem techniczny, ale ekipa przepracowała całą noc i udało mi się odpłacić im za to. Wykorzystaliśmy naszą szansę i cieszę się z pierwszego podium w serii DTM" - powiedział na mecie 35-letni Polak.

Teraz Kubica zapowiada, że na Hockenheim także chce wypaść jak najlepiej, aby dobrym wynikiem pożegnać się z samochodami Class One, które w 2021 roku zastąpią auta GT3.

W klasyfikacji generalnej sezonu na dwa wyścigi przed końcem prowadzi obrońca tytułu Niemiec Rene Rast z dorobkiem 304 punktów, a drugi jest Szwajcar Nico Mueller (obaj Audi RS 5 DTM), który zgromadził 285 pkt. Kubica, choć w ostatnim wyścigu za trzecie miejsce wzbogacił się o 15 pkt, to nadal jest na ostatniej 16. pozycji mając 16 pkt.

Hockenheimring został wybudowany w 1936 roku na potrzeby testów Mercedesa. Po II wojnie światowej obiekt przebudowano, rozgrywane są na nim wyścigi Formuły 1. Do 2001 roku długość jednego okrążenia miała 6,8 km, po przebudowie skrócono je do 4,6 km. Na trybunach, które tym razem będą puste, może zasiąść 120 000 kibiców. Wyścig serii DTM który trwa 55 minut plus jedno okrążenie, to zazwyczaj 37 rund o łącznej długości około 170 km.

W tym roku na Hockenheim w dniach 16-19 marca zaplanowane były treningi DTM, ale w powodu pandemii zostały odwołane. "Zdrowie i bezpieczeństwo wszystkich uczestników są naszym największym priorytetem" - oznajmił wtedy Marcel Mohaupt, prezes zarządzającej cyklem firmy ITR.

Niedzielny wyścig zakończy erę samochodów Class One w serii DTM. Pod koniec października ITR, promotor DTM potwierdził, że od nowego sezonu w wyścigach będą startowały samochody serii GT3. Zastąpią dotychczas używane auta w specyfikacji Class One. W tym roku w DTM rywalizowały już tylko Audi i BMW. Aston Martin po roku występów wycofał się po sezonie 2019.

GT3 mają być o wiele tańsze niż dotychczasowe Class One, dzięki temu organizatorzy liczą, że do nowej serii zgłosi się wiele nowych marek. Wstępne potwierdzenia złożyły już m.in. Aston Martin, Lamborghini, Ferrari i Mercedes. Utrzymany zostanie format rozgrywania nowej serii - dwa wyścigi w weekend. Tak jak aktualnie, każdy potrwa 55 minut plus jedno okrążenie.

Prognoza pogody na weekend jest dobra. Temperatura powietrza ma w ciągu dnia oscylować w przedziale 12-14 st. C, nie będzie opadów deszczu.

Klasyfikacja generalna (po 16 z 18 wyścigów):

 1. Rene Rast (Niemcy/Audi RS 5 DTM)                   304 pkt
 2. Nico Mueller (Szwajcaria/Audi RS 5 DTM)            285
 3. Robin Frijns (Holandia/Audi RS 5 DTM)              263
 4. Mike Rockenfeller (Niemcy/Audi RS 5 DTM)           117
 5. Timo Glock (Niemcy/BMW M4 DTM)                     116
 6. Sheldon van der Linde (RPA/BMW M4 DTM)             105
...
16. Robert Kubica (Polska/BMW M4 DTM)                   16

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy