Polacy prowadzą w Rajdzie Bułgarii
Załoga Leszek Kuzaj i Erwin Mombaerts jadąca Toyotą Corollą WRC prowadzi po dwóch etapach Rajdu Bułgarii, który jest czwartą eliminacją mistrzostw Europy o najwyższym współczynniku 20. Polsko-belgijski duet na dzisiejszym etapie powiększył jeszcze swoją przewagę na rywalami i z drugą polską załogą, Januszem Kuligiem i Jarosławem Baranem wygrywa o ponad minutę.
Trzecie miejsce zajmują Dimitar Iliev i Petar Sivov. Bułgarska załoga traci do Kuzaja i Mombaertsa już 1:22.7 min.
Leszek Kuzaj: Cały dzisiejszy etap jechaliśmy równym szybkim tempem bez żadnych szaleństw. Na początku mieliśmy drobne kłopoty z hamulcami, które trapiły nas już od dawna. Teraz jestem bardzo zadowolony, bo na strefie serwisowej wreszcie znaleźliśmy przyczynę tej usterki i jazda naszym autem zaczęła mi sprawiać ogromną przyjemność. Potem na starcie do jednego z oesów drugiej pętli straciliśmy kilka, a może nawet kilkanaście sekund z powodu awarii "joysticka" przełączającego biegi. Nie mogłem ruszyć, bo nie dało się wrzucić jedynki. Zaczęliśmy przełączać różne styki i po chwili na szczęście wszystko wróciło do normy. Jak na razie jestem bardzo zadowolony. Jutro przed nami długi etap, który zadecyduje o końcowej klasyfikacji. To odcinki znane z Rajdu Hebros. Startowałem w nim kilka lat temu, ale szczerze mówiąc już ich nie pamiętam i nie będzie to dla mnie żadną przewagą. Taktyka na jutro będzie taka sama jak na dzisiejszy etap. Szybko i bezpiecznie bez żadnych szaleństw. Pojedziemy tak, aby nie popełnić jakiegoś błędu.
Wczoraj Janusz Kulig i Jarosław Baran - zawodnicy "Mobil 1 Brok Goodyear Team Poland" - ukończyli etap Rajdu Bułgarii na piątym miejscu w klasyfikacji generalnej. Kierowca Forda Focusa WRC utrzymał równe tempo i dziś atakował. Po 18 odcinkach specjalnych Kulig i Baran awansowali na drugie miejsce w "generalce" 33. Rajdu Bułgarii.
Janusz Kulig i Jarosław Baran zaczęli dzisiejszy etap ze stratą ponad 42 s. Już na pierwszym odcinku specjalnym Kulig pokonał jednak Rosjanina Lesnikowa, a potem krok po kroku przesuwał się w tabeli. Niestety w drugiej pętli, czyli na 6 odcinkach specjalnych, silnik Focusie WRC zespołu "Mobil 1 Brok Goodyear Team Poland" zaczął przerywać i na wyższych obrotach tracił moc. Samochód z trudem pokonywał strome podjazdy - jak się później okazało najprawdopodobniej zawiniła uszkodzona świeca zapłonowa.
Janusz Kulig: Od rana próbowałem ataku, ale silnik i kłopoty z układem elektrycznym skutecznie mi w tym przeszkadzały. Auto przez kilka oesów drugiej pętli przerywało i myślałem, że nie dojedziemy do mety. Koniec końców udało się i awansowaliśmy w "generalce" z piątej na drugą pozycję. Leszek Kuzaj jechał dziś szybko i my już raczej możemy zapomnieć o wygranej. Koncentrujemy się teraz na obronie drugiego miejsca, a to może być trudne, bo od Bułgara Ilieva dzieli nas tylko 22 s. Jutro ostatni dzień rajdu, ale emocji zapewne nie zabraknie - niedzielne oesy są najdłuższe. Trzy nich mają po 30 km długości!
Jarosław Baran dodał: Przestrzegano mnie jeszcze w Polsce, że w Bułgarii na rajdzie mogą się dziać różne rzeczy, ale takiego bałaganu jak dzisiaj rano kompletnie nikt się nie spodziewał. Na pekacu przed pierwszym oesem, gdzie podjechaliśmy zapięci i gotowi do jazdy, zegar był przestawiony o minutę w przód w stosunku do rzeczywistego czasu rajdu! Wszystkie samochody z czołówki potraktowano więc tak, jakby spóźniły się na pekac. Karne 10 sekund groziło Leszkowi Kuzajowi, nam, Lesnikowowi i Antony'emu Warmboldowi, a dziwnym trafem Bułgarom już nie! Po protestach kary wszystkim cofnięto, ale jazdę zaczynaliśmy dziś w totalnym stresie.
Na 9 oesie odpadł groźny faworyt gospodarzy Krum Donchev - wydachował swojego Peugeota 306 Maxi. Dwa oesy wcześniej z rajdu wycofał się Antony Warmbold w którego Corolli WRC odmówiło posłuszeństwa wspomaganie. Po 18 odcinkach specjalnych w klasyfikacji generalnej 33. Rajdu Bułgarii nadal prowadzi załoga Kuzaj-Mombaerts, która wyprzedza Kuliga i Barana o minutę. Trzeci jest Dimitar Iliev, którego od Polaków z zespołu "Mobil 1 Brok Goodyear Team Poland" dzieli 22,2 s. Na czwartej pozycji jest Rosjanin Lesnikow, ale jego strata do lidera rajdu wynosi już 2.
Trzeci, finałowy etap Rajdu Bułgarii to sześć odcinków specjalnych o łącznej długości blisko 129 kilometrów. Start do pierwszego z nich o godzinie 7.58 czasu polskiego. Zwycięska załoga wjedzie na metę o godzinie 16.30.