Formuła 1. 50. pole position w karierze Hamiltona. Pomimo zmian!

Broniący tytułu Brytyjczyk Lewis Hamilton z teamu Mercedes GP wystartuje z pole position w niedzielnym wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Australii na torze w Melbourne, inaugurującym 67. sezon mistrzostw świata Formuły 1. To jego 50. pole position w karierze.

W sobotnich kwalifikacjach, rozgrywanych według nowych zasad (w poszczególnych trzech częściach sukcesywnie odpadają kolejni zawodnicy), Hamilton wyprzedził dwóch Niemców: swego partnera z zespołu Nico Rosberga oraz Sebastiana Vettela (Ferrari).

W poprzednim sezonie Brytyjczyk sięgnął po trzeci tytuł mistrzowski w karierze. Wcześniej triumfował w 2008 i 2014 roku.

W drugiej linii, obok Vettela, stanie Fin Kimi Raikkonen (Ferrari). W finałowej ósemce w decydującej części "czasówki" byli też m.in. dwaj kierowcy Toro-Roso: Holender Max Verstappen zajął piąte miejsce, a Hiszpan Carlos Sainz Jr. był siódmy.

Reklama

Tegoroczny sezon będzie rekordowy pod względem liczby imprez - 21.

Wyścig w Australii rozgrywany jest od 1996 roku. Rekordzistą pod względem triumfów jest siedmiokrotny mistrz świata Niemiec Michael Schumacher, który wygrywał czterokrotnie. Trzy razy najszybszy był Brytyjczyk Jenson Button, a po dwa zwycięstwa mają Raikkonen i Hamilton. Rok temu najszybszy był Hamilton.

Dyrektor Pirelli Motorsport Paul Hembery: - Dzisiaj, jeszcze bardziej niż kiedykolwiek, najważniejsza była nauka i błyskawiczne reagowanie na wydarzenia. Zespoły rozpoczęły pierwsze kwalifikacje w nowym formacie z relatywnie niewielką ilością informacji na temat ogumienia, a przyczyną takiego stanu rzeczy był wczorajszy deszcz. Podczas trzeciego treningu, w suchych warunkach, wykonano więcej szczegółowej pracy i dopiero wtedy niektórzy kierowcy po raz pierwszy w tym roku skorzystali z supermiękkiej mieszanki. Podczas kwalifikacji cele pozostały właściwie bez zmian: wciąż chodzi o to, by przebrnąć przez sesję przy wykorzystaniu jak najmniejszej liczby zestawów ogumienia. Mieliśmy jednak do czynienia z różnymi strategiami, które mogą także przynieść ciekawe rozwiązania w jutrzejszym wyścigu: zwłaszcza w przypadku kierowców spoza pierwszej ósemki, którzy mogą swobodnie wybrać opony na start.

 


INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy