FIA Motorsport Games. Dwa brązowe medale to dorobek polskiej reprezentacji
Prawie dwa tysiące zawodników, 72 reprezentacje, cztery dni zmagań i mnóstwo emocji. FIA Motorsport Games, czyli igrzyska sportów motorowych, zakończyły się dla polskiej reprezentacji dwom brązowymi medalami. W sobotę na podium stanął Kuba Przygoński (drift), w ostatnim dniu zmagań trzecie miejsce w slalomie kartingowym wywalczyli Emilia Rotko oraz Karol Król.
Druga edycja igrzysk sportów motorowych odbywała się w okolicach Marsylii, na przepięknym torze Paul Ricard. Program przewidywał 16 dyscyplin, a polska reprezentowana była w 9. Zmagania rozpoczęły się w czwartek, trwały do niedzielnego popołudnia i dla reprezentacji Polskiego Związku Motorowego zakończyły się dwoma brązowymi medalami. To lepszy dorobek, niż podczas pierwszej edycji FIA Motorsport Games, która trzy lata temu zorganizowana została w Rzymie.
Wtedy, jedyny dla Polaków medal (srebrny), wywalczyli Artur Janosz i Andrzej Lewandowski, rywalizujący w klasie GT.
Sobotnia radość z brązowego medalu Kuby Przygońskiego, w niedzielę została podwojona za sprawą Emilii Rotko oraz Karola Króla, którzy stanęli na najniższym stopniu podium w slalomie kartingowym.
Finał Emilia i Karol przegrali jedynie o sekundę. W małym finale, czyli rywalizacji o trzecie miejsce, okazali się lepsi od reprezentantów Estonii o pięć sekund, choć po drodze nie obyło się bez drobnych kłopotów technicznych. Jeden z przejazdów musiał zostać powtórzony, ponieważ fotel w kartingu Emilii został źle zamocowany.
- Zgłosiliśmy to oczywiście sędziom, bo karty dostarczali organizatorzy i sami nie mogliśmy w nich nic zmieniać. Powiedzieli jednak, że sobie wymyślamy i próbujemy oszukiwać. W pojedynku o trzecie miejsce z Estończykami problem powrócił zarówno u nas, jak i naszych rywali. Wówczas sędziowie zajęli się sprawą i powtórzyli nasz bieg. Niestety było już za późno na weryfikację półfinału - tłumaczyła Rotko, po zakończeniu zmagań.
- Radość jest ogromna, bo choć chcieliśmy oczywiście walczyć o medale, nie spodziewaliśmy się przed wyjazdem, że będziemy tak konkurencyjni. Nasze umiejętności okazały się wystarczające, by wygrywać z krajami, które w karting slalomie rozdają karty na całym świecie. To wielka satysfakcja - cieszył się po zdobyciu medalu Karol Król.
Rywalizację Polaków na FIA Motorsport Games w Marsylii zakończyli specjaliści od kartingowego sprintu. Borys Łyżeń (11 lat) - najmłodszy uczestnik całych igrzysk sportów motorowych - startował w kategorii junior z odległej pozycji ze względu na kraksę podczas jednego z wyścigów kwalifikacyjnych. Mimo to odrobił kilka pozycji i po 26 okrążeniach przeciął linię mety jako 12. zawodnik.
- W moich wyścigach startuję w innej kategorii, ale tutaj bardzo mi się podobało. Myślę, że chciałbym tu wrócić i powalczyć o wyższe miejsce. Teraz mój plan to jeździć, jeździć, jeździć i być najlepszym na świecie - powiedział młody zawodnik.
W kategorii seniorów, Adrian Łabuda również zakończył ściganie na 12. miejscu, jadąc niemal cały wyścig tuż za plecami pierwszej dziesiątki.
- Nie mieliśmy okazji wcześniej poznać tego toru, a ja na co dzień nie ścigam się w tej formule, ale bardzo mi się spodobało. Po ponad pół godziny jazdy i 32 okrążeniach czuć duże zmęczenie, ale taka jazda daje również ogromną frajdę. Nie mogłem powalczyć o więcej, bo po kwalifikacjach musieliśmy wymienić silnik, który miał trochę inaczej ustawioną przepustnicę. Musiałem się przyzwyczaić do nowego ustawienia podczas jazdy, co nie było łatwe, ale ostatecznie skończyłem w jednej trzeciej stawki, więc nie jest źle - podkreślił młody zawodnik.
W klasyfikacji medalowej zdecydowanie zwyciężyli Włosi, którzy wyprzedzili gospodarzy, czyli Francuzów. Trójkolorowi z kolei okazali się lepsi w medalowym bilansie niż Belgowie.
***