Basz zdobywa Mistrzostwo Świata dla Polski!

Lamborghini ma nowego czempiona - Karola Basza. Krakowianin wraz z Mattią Michelotto okazali się najszybsi w drugim wyścigu w Misano. Dzięki temu polsko-włoski duet sięgnął po tytuł najlepszych na świecie.

Załoga ekipy VSR dominowała na torze podczas Lamborghini Super Trofeo Europe już od początku weekendu. Zarówno Karol, jak i Mattia, wykręcili najlepsze czasy w kwalifikacjach i zdobyli pole position do obu wyścigów najważniejszego weekendu sezonu. Podczas sobotniej rywalizacji białe Lamborghini było zdecydowanie najszybsze i finiszowało blisko 5 sekund przed kolejnym zawodnikiem.

Siłą rzeczy oczekiwania przed niedzielą były więc sporę, ale obu zawodnikom udało się utrzymać nerwy na wodzy. Karol fantastycznie rozpoczął drugi wyścig i jeszcze przed zakończeniem pierwszego okrążenia miał blisko sekundę przewagi. W oddalaniu się od rywali nie przeszkodziła mu nawet neutralizacja, która pojawiła się po wypadku innych zawodników, gdyż zaraz po zjeździe samochodu bezpieczeństwa Basz od razu rozpoczął ucieczkę. Przed zmianą kierowców stopery pokazywały prawie 5 sekund przewagi, a w międzyczasie Polak ustanowił jeszcze najlepszy czas okrążenia. 
 
Michelotto w trakcie pit stopów jeszcze bardziej powiększył przewagę, którą w dodatku systematycznie powiększał z każdym kolejnym okrążeniem. Włoch nie odpuścił aż do flagi w szachownice, przez co drugi samochód pojawił się na mecie dopiero 11 sekund później! 
 
Dwa zwycięstwa oznaczały, że liczenie dodatkowych punktów za najszybsze okrążenia i kwalifikacje było jedynie formalnością. Oczywistym było, że Karol Basz i Mattia Michelotto zostali najlepszymi kierowcami na świecie! Dla Polaka jest to już drugi raz, kiedy zostaje mistrzem świata - pierwszy tytuł świętował w 2015 roku, kiedy sięgnął po koronę CIK FIA.

Reklama

- Jestem niesamowicie zadowolony. Co prawda stawałem już na najwyższym stopniu podium mistrzostw świata, jednak do takich uczuć nie można się przyzwyczaić! Dobrze wystartowałem i nawet neutralizacja nie przeszkodziła mi w wyrobieniu przewagi. Ekipa VSR ponownie przygotowała świetne auto, bo jechało się fantastycznie, co zresztą po zmianie potwierdził Mattia, który do samego końca uciekał rywalom. Ostatecznie udało się, wygraliśmy oba wyścigi, a ja jestem przeszczęśliwy! Czas na świętowanie tego szalonego i zarazem niesamowitego roku! - powiedział Karol Basz po zwycięstwie w Lamborghini World Finals.

***

 


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy