Wyjeżdżasz na Wszystkich Świętych? Tego nie możesz mieć w samochodzie

Jadąc uczcić pamięć o zmarłych we Wszystkich Świętych kierowcy często zabierają ze sobą narzędzia, z których korzysta się przy sprzątaniu grobów i porządkowaniu okolicy miejsca pochówku. W bagażnikach pojawiają się sekatory, nożyce do krzewów, siekiery oraz inne ostre narzędzia, jednak kierowcy powinni wiedzieć, że niektórych przedmiotów nie mogą wozić w samochodzie. Zwłaszcza jeśli nie są dobrze zabezpieczone.

Przepisy precyzują nie tylko kwestie dotyczące podstawowego wyposażenia samochodu, ale również, jakich przedmiotów nie można przewozić i montować w aucie.
Przepisy precyzują nie tylko kwestie dotyczące podstawowego wyposażenia samochodu, ale również, jakich przedmiotów nie można przewozić i montować w aucie.Paweł Skraba/REPORTEREast News

Jakie jest obowiązkowe wyposażenie samochodu?

Polskie przepisy ruchu drogowego wyszczególniają tylko kilka przedmiotów, które obowiązkowo muszą znaleźć się na wyposażeniu samochodu. Choć w innych państwach ta lista bywa znacznie dłuższa, bowiem obejmuje na przykład apteczkę, kamizelkę odblaskową dla kierowcy i pasażerów, czy narzędzia do zmiany kół, w Polsce prawo wymaga by na pokładzie samochodu znajdowały się tylko dwie rzeczy: gaśnica samochodowa i trójkąt ostrzegawczy

Jakich przedmiotów nie można przewozić w aucie?

Lista przedmiotów, które nie powinny znajdować się w samochodzie - choć nie jest tak konkretna - jest znacznie dłuższa, bowiem pod wymagania, a raczej ograniczenia można podciągnąć znacznie więcej przedmiotów. Na liście mogą znaleźć się między innymi przedmioty, których zwykle używa się do porządkowania miejsca pochówku naszych bliskich w Święto Zmarłych.

Prawo zabrania bowiem przewożenia przedmiotów, które mogą zagrażać bezpieczeństwu na drodze. Chodzi głównie o przedmioty niebezpieczne, ostro zakończone i takie, które w przypadku niespodziewanej sytuacji mogą się swobodnie przemieszczać zagrażając pasażerom samochodu. Do takich przedmiotów zaliczyć możemy wszelkiego rodzaju nożyce do cięcia krzewów, siekiery, widły czy grabie.

Wśród przepisów znaleźć możemy również zapis o maczetach, czy kijach bejsbolowych, ale nie są to przedmioty, z których zwykle korzystamy podczas wizyty na cmentarzu, a zapis ten pojawił się głównie prewencyjnie, w związku z działalnością pseudokibiców i gangów, które taki "ciężki sprzęt" zabierały na ustawki - bitwy z innymi gangami lub grupami chuliganów. Za przewożenie wyżej wymienionych przedmiotów w sposób zagrażający bezpieczeństwu, kierowca może zostać ukarany mandatem, a nawet stracić dowód rejestracyjny.

Przedmioty tego typu nie powinny znajdować się w bagażniku, a w szczególności w kabinie pasażerskiej.

Czy przewożenie siekiery jest zabronione?

Czy to oznacza, że siekiera, czy widły to przedmioty, których w żaden sposób nie można przewozić? Nie! Prawdziwym powodem problemów może być bowiem głównie sposób przewożenia tego typu przedmiotów, oraz okoliczności, która mogą wzbudzić podejrzenia policjantów.

Jeśli przedmioty są zabezpieczone w odpowiedni sposób - nie przesuwają się i nie przemieszczają swobodnie po kabinie lub mają osłonięte zaostrzone części, a my mamy konkretny argument na to do czego potrzebujemy danych przedmiotów, funkcjonariusz policji nie będzie miał obiekcji i nie nałoży na nas mandatu.

Jeśli jednak ostre przedmioty znajdują się w kabinie pasażerskiej, nie są w żaden sposób zabezpieczone, lub występują w liczbie budzącej pewne podejrzenia (np. kilka kijów bejsbolowych lub maczet), czeka nas grubsze tłumaczenie i walka na argumenty.

Czego nie można montować w aucie?

Oprócz przedmiotów przewożonych w samochodzie ważne są również te, które są zamontowane w samochodzie, na przykład na karoserii lub jako element układu wydechowego, oświetlenia, czy kół. Przede wszystkim przepisy zabraniają montowania w samochodzie części, które mogą mieć negatywny wpływ na środowisko naturalne. Chodzi tu na przykład o nadmierną ilość spalin, lub ewentualne wycieki.

Przykładowo nieseryjne układy wydechowe muszą mieć odpowiednią homologację i nie mogą być za głośne. Jeśli samochód nie spełni wymagań co do emisji spalin kierowca może zostać ukarany mandatem w wysokości 300 zł, a za zbyt głośny układ wydechowy możemy nawet stracić dowód rejestracyjny i dostać "skierowanie" na ponowne badanie techniczne. Limit głośności w Polsce to 93 dB (decybele) dla samochodów benzynowych i 96 dB dla samochodów z silnikiem diesla.

Sygnały świetlne i dźwiękowe tylko dla wybranych

Przepisy precyzują również to, że w samochodzie nie możemy montować ani używać sygnałów świetlnych i dźwiękowych, zarezerwowanych dla pojazdów uprzywilejowanych, czyli między innymi karetek, radiowozów, wozów straży pożarnej. Nie możemy dokonywać również zmian, które mogłyby upodobnić nasz pojazd do pojazdu uprzywilejowanego. Takie cechy mogą nosić tylko pojazdy zabytkowe, jednak korzystanie z oświetlenia czy sygnałów dźwiękowych jest oczywiście zabroniona.

Jak przewieźć narzędzia na cmentarz?

Jak zatem możemy przewozić przedmioty takie jak siekiera, nożyce do krzewów, widły, czy grabie? Najprostszym sposobem jest umieszczenie ich w bagażniku i zabezpieczenie, poprzez nieruchomienie ich w dowolny sposób. Posłużyć do tego mogą taśmy, pasy transportowe, gumy z haczykami (ekspandery), skrzynka na narzędzia a nawet duża torba, która zabezpieczy ostre krawędzie przed swobodnym przemieszczaniem się, które może spowodować niebezpieczeństwo.

Jeśli podczas rutynowej kontroli policjant zauważy przedmiot zagrażający bezpieczeństwu na drodze, kierowca może zostać ukarany mandatem. Funkcjonariusz w takiej sytuacji może także zatrzymać dowód rejestracyjny.PIOTR JEDZURA/REPORTEREast News
Przepisy zabraniają wyposażania samochodu w części, które spowodują negatywny wpływ pojazdu na środowisko naturalne. Jeśli pojazd auto będzie emitowało nadmierną ilość spalin, kierowca zostanie ukarany mandatem w wysokości 300 złotych.PIOTR JEDZURA/REPORTEREast News
Nie można dokonywać zmian w konstrukcji samochodu, które upodabniałyby go do pojazdu uprzywilejowanego.Newspix.pl

***

Moto Flesz - odc. 77. Jeep Avenger już w produkcji, niemieckie korki, Ford wraca do Formuły 1Marek Wicher INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas