Używasz tak świateł awaryjnych? Szykuj się na wysoki mandat
Światła awaryjne są i być powinny na wyposażeniu każdego pojazdu. A do czego konkretnie służą? Wszystko określają przepisy ruchu drogowego. Niewłaściwe korzystanie z tychże świateł wiązać się z konsekwencjami finansowymi - chociażby mandatem w wysokości 300 złotych. Zobacz, w jakich sytuacjach zgodnie z prawem można prawidłowo używać świateł awaryjnych.
Światła awaryjne, składające się z połączonych systemów prawego i lewego kierunkowskazu z przedniej i tylnej części samochodu, pełnią ważną funkcję ostrzegawczą. Działają niezależnie od silnika pojazdu i włączane są za pomocą charakterystycznego czerwonego przycisku z trójkątem na desce rozdzielczej. Ich podstawowym zadaniem jest ostrzeganie innych kierowców o potencjalnym niebezpieczeństwie, co ma miejsce, na przykład, podczas postoju spowodowanego wypadkiem lub uszkodzeniem pojazdu
Kiedy znajdziemy się w niekomfortowej sytuacji - dojdzie do awarii samochodu bądź będziemy uczestnikami kolizji lub wypadku, światła awaryjne należy włączyć, a następnie zastosować się do obowiązujących zasad, tj. umieszczenie trójkąta ostrzegawczego w odpowiedniej odległości od naszego pojazdu. To kolejno: 100 metrów na autostradzie lub drodze ekspresowej, od 30 do 50 metrów na drodze poza miastem i tuż za pojazdem w mieście.
Warto tu jednak zaznaczyć, że światła awaryjne nie mogą być używane podczas holowania pojazdu, bowiem za niewłaściwe sygnalizowanie postoju z powodu wypadku lub uszkodzenia na autostradzie lub drodze ekspresowej grozi mandat w wysokości 300 złotych i 1 punkt karny. Z kolei za brak lub niewłaściwe sygnalizowanie takiego postoju, taryfikator przewiduje mandat w wysokości 150 złotych i 1 punkt karny.
Wielu kierowców używa świateł awaryjnych jako gestu podziękowania lub przeproszenia na drodze, jednak - jak wynika z przepisów - to również jest nadużycie. Policja przymyka na to oko, jednakże formalnie moglibyśmy zostać za to ukarani.
Światła awaryjne są również używane przed gwałtownym hamowaniem, zwłaszcza jeśli sytuacja jest nieoczekiwana i inne pojazdy mogą być zagrożone. W nowych samochodach mocne uderzenie w pedał hamulca automatycznie włącza światła awaryjne. Wszystko po to, by kierowcy jadący za nami spodziewali się niespodziewanego.
Pewnie nie wszyscy o tym wiedzą, jednak, kierujący autobusem szkolnym lub pojazdem przewożącym grupę młodocianych pasażerów, ma obowiązek użyć świateł awaryjnych podczas wsiadania i wysiadania pasażerów. Jeżeli nie dopełni obowiązku, wówczas narazi się na mandat w wysokości 200 złotych i 2 punkty karne. Ta sama zasada dotyczy kierowców pojazdów przewożących osoby niepełnosprawne podczas wsiadania i wysiadania.