Używasz świateł awaryjnych jako wytrychu? Narażasz się na spory mandat

Przepisy ściśle określają sytuacje, w których można używać świateł awaryjnych. Zignorowanie tych wytycznych może zostać ukarane mandatem w wysokości 300 zł. Sprawdzamy, w jakich sytuacjach można legalnie korzystać ze świateł awaryjnych.

Światła awaryjne. Najczęściej fizyczny przycisk znajduje się na środku deski rozdzielczej
Światła awaryjne. Najczęściej fizyczny przycisk znajduje się na środku deski rozdzielczejJan Guss-GasińskiINTERIA.PL

Światła awaryjne to połączone systemy prawych i lewych kierunkowskazów z przedniej i tylnej części samochodu. Światła awaryjne działają bez konieczności uruchomienia silnika.

Można je włączyć poprzez oddzielny przycisk znajdujący się na desce rozdzielczej. Najczęściej jest to duży i charakterystyczny przycisk pomalowany na kolor czerwony i z symbolem trójkąta.

Uszkodzenie samochodu lub awaria. Właśnie po to są światła awaryjne

Podstawowym zadaniem świateł awaryjnych jest ostrzeganie innych kierowców przed niebezpieczeństwem. Można ich używać np. podczas postoju spowodowanego uszkodzeniem pojazdu lub wypadku drogowego.

Jeśli kierowca w takiej sytuacji jest zmuszony zatrzymać się w miejscu niedozwolonym, powinien włączyć światła awaryjne, a następnie postępować zgodnie z przepisami. To oznacza np. ustawienie trójkąta ostrzegawczego w odpowiedniej odległości:

  • 100 m, gdy zdarzenie miało miejsce na autostradzie lub drodze ekspresowej,
  • od 30 do 50 m na drodze poza obszarem zabudowanym.
  • tuż za pojazdem, jeśli do sytuacji doszło w mieście.

Warto pamiętać, że światła awaryjne nie mogą być używane w czasie holowania pojazdu. Za niewłaściwe sygnalizowanie postoju pojazdu silnikowego z powodu uszkodzenia lub wypadku na autostradzie lub drodze ekspresowej grozi mandat w wysokości 300 zł i 1 punkt karny.

Natomiast za brak sygnalizowania lub niewłaściwe sygnalizowanie postoju pojazdu z powodu uszkodzenia lub wypadku przewidziano w taryfikatorze 150 zł mandatu i 1 punkt karny.

Parkowanie w miejscu niedozwolonym. Światła awaryjne nie pomogą

Natomiast w sytuacji, gdy kierowca zaparkował w danym miejscu nielegalnie, ale używa świateł awaryjnych - łamie jednocześnie dwa przepisy. Nadużywa świateł awaryjnych, a do tego nie stosuje się do zakazu zatrzymania. W ekstremalnym przypadku policjant może dołożyć mandat za ograniczanie płynności ruchu. Najgorszy wariant przewiduje karę w wysokości kilkuset złotych i kilku punktów karnych. Funkcjonariusz może w takiej sytuacji zlecić odholowanie samochodu na parking depozytowy.

"Dziękowanie" i "przepraszanie" na drodze to nadużywanie świateł awaryjnych

Wielu kierowców korzysta ze świateł awaryjnych w geście podziękowania innemu kierowcy lub przeproszenia za niewłaściwe zachowanie na drodze. W tym przypadku jest to również nadużywanie świateł awaryjnych, ale policja przymyka oko na takie zachowanie na drodze, mimo że jest to nielegalne.

Gwałtowne hamowanie. To już dzieje się automatycznie

Kierowcy często korzystają ze świateł awaryjnych przed gwałtownym hamowaniem. Jeśli do takiego manewru doszło z powodu nieoczekiwanej sytuacji, w której inni uczestnicy ruchu również mogą być narażeni - używanie świateł jest w pełni uzasadnione. Wielu nowych samochodach awaryjne hamowanie automatycznie uruchamia włączanie świateł awaryjnych.

Ostrzeganie o wysiadających dzieciach

Kolejną sytuacją, która wymaga używania świateł awaryjnych przez kierującego autobusem szkolnym lub pojazdem przewożącym zorganizowaną grupę młodocianych pasażerów - dotyczy sytuacji w czasie wsiadania i wysiadania pasażerów. Brak świateł awaryjnych w takim przypadku jest karany mandatem w wysokości 200 zł i 2 punktów karnych.

To samo dotyczy kierującego pojazdem przeznaczonym do przewozu osób niepełnosprawnych, również podczas wsiadania i wysiadania.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas