To już działa. Nie ma 90 stopni, jest 2 tys. zł mandatu. A kierowcy w szoku
To jedna z najsurowszych kar, jakie może otrzymać kierowca zgodnie z nowym taryfikatorem mandatów. Ten mandat zwraca uwagę na bardzo poważny problem na polskich drogach.
Podczas kursu na prawo jazdy instruktorzy wbijają do głowy przyszłych kierowców zasadę, że przejazd przez torowisko jest możliwy tylko wtedy, gdy zapory lub półzapory są uniesione do góry, a sygnalizacja przestaje nadawać czerwone światło.
W każdym innym wypadku wjazd na torowisko jest całkowicie zabroniony. Tę kwestię precyzują przepisy, a konkretnie art. 28 ust. 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym:
W sytuacji, gdy zapory lub półzapory zaczynają opadać (lub nie podniosły się do końca) kierujący ma bezwzględny zakaz wjazdu na torowisko. Jeśli w tym czasie wjedzie na przejazd, grozi mu bardzo wysoki mandat.
Według nowego taryfikatora, grzywna za naruszenie zakazu wynosi 2 tysiące złotych. Do tego trzeba jeszcze doliczyć 4 punkty karne. Warto mieć na uwadze, że od września tego roku kara zostanie podwyższona do 10 punktów karnych.
Wspomniane powyżej mandaty to nie mrzonki. Funkcjonariusze policji coraz częściej patrolują okolice przejazdów kolejowych. Oprócz tego są wspomagani przez Straż Ochrony Kolei.
Wyższe sankcje wynikają z chęci zwiększania bezpieczeństwa w takich miejscach. Każdego roku dochodzi do około 200 wypadków w takich miejscach, które powodują ogromne straty materialne. Większość takich wypadków kończy się ze skutkiem śmiertelnym.
Tylko w ubiegłym roku na przejazdach zginęło 49 osób.