Telefonu nie można używać w czasie jazdy. A gdy jest w uchwycie?

Przepisy zawarte w ustawie Prawo o ruchu drogowym są jasne. A może nie do końca? Trzymanie telefonu w ręce w trakcie jazdy jest zabronione. A jeśli telefon jest umieszczony w uchwycie, to można z niego korzystać?

W artykule 45. ustawy Prawo o ruchu drogowym (a konkretnie w ust. 2, punkt 1. czytamy, że: "zabrania się korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku". Za złamanie tego przepisu w obecnych czasach karze się srogo - mandat wynosi 500 zł, a na konto kierowcy trafia 12 punktów. Co istotne, mandatem ukarany zostanie nie tylko kierowca samochodu, ale też motocyklista czy... rowerzysta. 

Korzystanie z telefonu w czasie jazdy faktycznie może stanowić zagrożenie - patrzenie w ekran wymaga odwrócenia wzroku od drogi, przez co nasza reakcja na zagrożenie może być spóźniona. W tym miejscu nie będziemy debatować nad problemem systemów multimedialnych za korzystanie z których mandatu nie ma, a ich obsługa wymaga czasem nawet więcej uwagi niż w przypadku telefonu.

Reklama

Dlaczego korzystanie z telefonu podczas jazdy jest niebezpieczne?

Rozprasza uwagę: Rozmowa telefoniczna, pisanie wiadomości czy nawet sprawdzanie powiadomień to czynności, które wymagają skupienia. Skupiając się na telefonie, kierowca nie jest w stanie w pełni monitorować sytuacji na drodze, co może doprowadzić do niebezpiecznych sytuacji.

Ogranicza czas reakcji: Badania pokazują, że czas reakcji kierowcy, który korzysta z telefonu podczas jazdy, jest wydłużony o około 40 proc. Oznacza to, że w przypadku nagłego zdarzenia na drodze, kierowca może nie mieć wystarczająco dużo czasu, aby zareagować i uniknąć wypadku.

Prowadzi do niebezpiecznych zachowań: Kierowca, który korzysta z telefonu podczas jazdy, częściej popełnia błędy, takie jak:

  • Nieprawidłowe zmienianie pasa ruchu
  • Niezatrzymanie się przed znakiem STOP
  • Niewłaściwa prędkość
  • Jazda pod prąd

Według statystyk policji za 2022 roku aż w 12,3% wypadków ich powodem było właśnie korzystanie z telefonu komórkowego. To prawie 3500 zdarzeń!

Czy można korzystać z telefonu w czasie jazdy? Tak, jeśli jest w uchwycie

Najpierw spójrzmy na zalety korzystania z uchwytu:

  • Zmniejsza ryzyko upuszczenia telefonu: Uchwyt zapewnia stabilne mocowanie telefonu, co zmniejsza ryzyko jego upuszczenia i rozproszenia uwagi kierowcy.
  • Ułatwia obsługę telefonu: Umieszczenie telefonu w uchwycie na wysokości wzroku ułatwia jego obsługę bez konieczności odrywania wzroku od drogi.
  • Może być zgodny z prawem: W niektórych krajach korzystanie z telefonu w uchwycie jest legalne, o ile nie ogranicza ono pola widzenia kierowcy.

Obsługa telefonu w uchwycie nadal jednak ma pewne wady:

  • Może nadal rozpraszać: Nawet jeśli telefon jest umieszczony w uchwycie, nadal może rozpraszać kierowcę, zwłaszcza podczas wyświetlania powiadomień lub nawigacji.
  • Może ograniczać pole widzenia: Niektóre uchwyty mogą zasłaniać widok na drogę, co może być niebezpieczne.
  • Może nie być zgodny z prawem: W niektórych krajach korzystanie z telefonu w uchwycie jest nadal nielegalne.

Przed użyciem uchwytu do telefonu podczas jazdy należy wziąć pod uwagę następujące czynniki:

  • Przepisy prawa w danym kraju: Upewnij się, że korzystanie z uchwytu do telefonu jest legalne w kraju, w którym prowadzisz samochód.
  • Rodzaj uchwytu: Wybierz uchwyt, który jest stabilny i nie ogranicza pola widzenia.
  • Umiejscowienie uchwytu: Umieść uchwyt w miejscu, które nie będzie rozpraszać uwagi podczas jazdy.
  • Ustawienia telefonu: Wyłącz powiadomienia i inne funkcje, które mogą rozpraszać podczas jazdy.

Zatem, jak wynika z ustawy, korzystanie z telefonu umieszczonego w uchwycie nie jest zabronione - można uruchamiać odpowiednie aplikacje, rozmawiać włączając tryb głośnomówiący czy korzystać z nawigacji. Kluczowe jest jednak, by w trakcie operowania telefonem nie trzymać go w ręku. Oczywiście, przepisy nie są doskonałe, bo równie dobrze telefon mogłaby trzymać osoba siedząca obok i w teorii policjant nie miałby podstaw, żeby ukarać kierowcę. To już jednak scenariusz na opowieść pt. "zdrowy rozsądek, a prowadzenie samochodu".

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy