Tak się zniechęca ludzi do aut. Niemcy wprowadzają ograniczenie do 20 km/h
Amsterdam zdecydował o wprowadzeniu nowych przepisów dotyczących ograniczeń prędkości. W efekcie kierowcy samochodów poruszających się po stolicy Holandii będą musieli zwolnić do 30 km/h na terenie całego miasta. Niemcy postanowili pójść jeszcze dalej - po Frankfurcie będzie się jeździć 20 na godzinę.
Amsterdam dołącza do grona miast, które zgodnie z postulatem Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Transportu, wprowadziły ograniczenia prędkości do 30 km/h. Właśnie takich ograniczeń muszą spodziewać się kierowcy w holenderskiej stolicy od 8 grudnia. Nowe przepisy oznaczają konieczność postawienia blisko 4,9 tys. znaków drogowych. Na nowych znakach z ograniczeniem prędkości do 30 km/h znajdują się póki co specjalne naklejki, które przypominają, że będą one obowiązywać dopiero od 8 grudnia. Konieczne jest również ponowne zsynchronizowanie sygnalizacji świetlnej. Dodatkowo miasto prowadzi specjalną kampanię informacyjną.
Według władz Amsterdamu wprowadzenie ograniczeń na terenie holenderskiej stolicy ma zmniejszyć liczbę wypadków o 20-30 proc. Wskazują również, że w przypadku gdy auto poruszające się z prędkością 30 km/h uderzy w pieszego, szanse, że ten niechroniony uczestnik ruchu przeżyje wynoszą 95 proc. Oczywiście jadąc wolniej kierowcy mają większy czas na reakcję w przypadku nieprzewidzianych zdarzeń na drodze. Oprócz tego ograniczenie przyczyni się do zmniejszenia hałasu na ulicach. Warto dodać, że z przeprowadzonych pod koniec 2022 roku badań wynikało, że 67 proc. mieszkańców było przekonanych, iż poruszanie się po ulicach stolicy było niebezpieczne. Większość respondentów uważała, że winna temu jest właśnie prędkość.
Władze miasta zwracają uwagę, że ograniczenie prędkości obowiązuje wszystkie pojazdy. Autobusy komunikacji miejskiej wciąż jednak będą mogły jeździć z prędkością 50 km/h po przeznaczonych dla nich pasach. Oczywiście z ograniczeń zwolnione będą również pojazdy policji, straży pożarnej czy służb medycznych.
Niemcy postanowili jednak pójść jeszcze dalej. Władze Frankfurtu nad Menem zdecydowały, by w centrum miasta obowiązywało ograniczenie prędkości do 20 km/h. Podobnie jak w przypadku wspomnianego już Amsterdamu, przepisy mają wejść w życie w grudniu tego roku. Plan zakłada jednak, że ograniczenia wprowadzone zostaną na bocznych ulicach. W przypadku ważnych dróg, takich jak np. Berliner Strasse wszystko ma pozostać bez zmian - informuje Der Spiegel.
Wprowadzenie ograniczeń prędkości to jednak nie wszystko, co planują władze miasta. By zniechęcić kierowców do korzystania z samochodów, ratusz zamierza likwidować bezpłatne miejsca parkingowe. Oczywiście te przewidziane dla taksówek, osób niepełnosprawnych i zaopatrzenia mają pozostać. Szef wydziału ruchu drogowego we Frankfurcie, Wolfgang Siefert, zwraca uwagę, że celem miejskich władz nie jest sprawienie, by centrum było całkowicie wolne od samochodów. Chodzi bardziej o to, by było ono "ubogie" w auta.