Szansa dla pijanych kierowców. Rząd wskazuje dziurę w prawie

Najpóźniej do końca czerwca powinniśmy ujrzeć nowe przepisy dotyczące konfiskowania samochodów pijanym kierowcom. Za ich opracowanie odpowiedzialny jest Arkadiusz Myrcha - sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Przepadek pojazdu nie będzie obowiązkowy lecz fakultatywny, a ostateczna decyzja należeć ma do sądu. Dla blisko pół tysiąca kierowców, którzy czekają właśnie na orzeczenie przepadku samochodu, pojawia się światełko w tunelu. Sądowa gra na czas może im pomóc zachować własne cztery kółka.

W wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów, pod numerem UD34, pojawił się projekt zmian w Kodeksie karnym dotyczący orzekania przez sądy przepadku samochodów pijanych kierowców. Wprawdzie nie znajdziemy go jeszcze na stronach Rządowego Centrum Legislacji, ale już wiadomo, że nowe przepisy w tym zakresie obowiązywać mają najpóźniej do końca czerwca.

Pijani kierowcy muszą długo trzeźwieć. Gra na czas może uratować auto

Karniści nie mają złudzeń - sądy będą w najbliższym czasie paraliżowane zwolnieniami lekarskimi przedstawianymi przez oskarżonych kierowców. Gra na czas przybliża bowiem szanse na rozpatrzenie sprawy w oparciu o szykowaną właśnie nowelizację. A to mówić ma nie o obligatoryjnym, lecz fakultatywnym przepadku pojazdu na rzecz Skarbu Państwa.

Jak informowała "Rzeczpospolita", od 14 marca do 5 kwietnia Policja zabezpieczyła już 480 samochodów kierowców, którzy prowadzili auta mając w organizmie powyżej 1,5 promila alkoholu. Pojazdy trafiają na tzw. parkingi depozytowe, gdzie - tymczasowo - oczekują na orzeczenie przepadku przez sąd. Drogę do skorzystania z nowego, łagodniejszego brzmienia przepisów o konfiskacie aut pijanym kierowcom zamyka orzeczenie sądu, które uprawomocni się przed wejściem w życie zapowiadanego prawa. W przypadku wyroków nieprawomocnych lub toczących się jeszcze postępowań - jeśli przepisy przejściowe nie będą stanowić inaczej - sądy powinny stosować nowe, łagodniejsze dla sprawców prawo. 

Reklama

Przepadek pojazdu niekonstytucyjny? Miażdżące uzasadnienie

Z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć można, że opracowywana właśnie przez Ministerstwo Sprawiedliwości nowelizacja nie będzie zawierać przepisów przejściowych. Dzięki temu, będą z nich mogły skorzystać osoby zatrzymane na jeździe pod wpływem alkoholu przed wejściem w życie nowych przepisów. Taki obrót sprawy sugeruje miażdżące uzasadnienie projektu UD34 w wykazie prac legislacyjnych. Czytamy w nim, że celem procedowanych przepisów jest:

Co się zmieni w konfiskacie samochodów pijanym kierowcom?

Autorzy procedowanego projektu zapowiadają, że planowane zmiany dotyczą m.in.:

  • rezygnacji z obligatoryjności orzekania przepadku pojazdu mechanicznego prowadzonego przez sprawcę na rzecz jego fakultatywności, 
  • uchylenia regulacji, nakładającej na organy ścigania obowiązek dokonania tymczasowego zajęcia pojazdu mechanicznego prowadzonego przez sprawcę w czasie popełnienia przestępstwa, za które miał być obligatoryjnie orzeczony przepadek pojazdu mechanicznego. 

Konfiskata samochodu za alkohol. Kto traci auta za jazdę po pijanemu?

Przypomnijmy - przepisy dotyczące obligatoryjnego konfiskowania (przepadek pojazdu na rzecz Skarbu Państwa) samochodów kierowcom siadającym za kółko pod wpływem alkoholu weszły w życie 14 marca. To jeden ze sztandarowych pomysłów poprzedniego ministra sprawiedliwości - Zbigniewa Ziobry. Zgodnie z obowiązującym prawem, przepadek pojazdu dotyczy wszystkich kierowców (pojazdy mechaniczne) przyłapanych na jeździe mając w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. Konfiskata pojazdu dotyczy także kierowców prowadzących auto w stanie nietrzeźwości w warunkach recydywy (do 24 miesięcy popełnienia podobnego wykroczenia) lub będących sprawcą wypadku, jeśli mieli w organizmie ponad 1 promil alkoholu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pijani kierowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy