Polski znak, który wprawia kierowców w zakłopotanie. 250 zł mandatu

Zasadniczo kierowcy powinni znać i potrafić zinterpretować wszystkie znaki, które pojawiają się przy polskich drogach, jednak często zdarza się, że dany znak występuje na tyle rzadko, że kierowcy nie mają z nim styczności. Przez to nie potrafią go zinterpretować, a ignorując jego "treść" mogą narazić się na mandat, który będzie wynikał nie tylko z niewiedzy, ale też ignorancji. Jednym z takich znaków jest pomarańczowe jajko nad falami. Niewiedza nie jest jednak żadnym tłumaczeniem dla policjantów, a za zignorowanie tego znaku grozi mandat w wysokości 250 zł.

Podróżując po polskich drogach możemy się natknąć na ponad 400 znaków drogowych i choć kierowcy powinni znać je wszystkie - uczyli się o nich podczas kursu na prawo jazdy - nie zawsze tak jest. Z jednej strony znajomość znaków to obowiązek każdego kierowcy, a z drugiej wiele znaków jest na tyle rzadko spotykane, że przez wiele lat można się na nie nie natknąć. Poza tym wiele znaków nie dotyczy wszystkich kierowców. Właśnie do takich rzadko spotykanych znaków należy "pomarańczowe jajko na falach". Nie wszyscy wiedzą co oznacza, a policja za jego nieznajomość może ukarać mandatem w wysokości 250 zł. Niewiedza nie będzie żadnym wytłumaczeniem.

Reklama

Pomarańczowe jajko na niebieskiej fali - co to za znak?

Znak ten nie jest zbyt popularny na polskich drogach, ale można go spotkać zwłaszcza w okolicach zbiorników wodnych, rzek, jezior, ale oczywiście nie tylko. Pomarańczowe jajko na falach ma związek z bezpieczeństwem publicznym i ochroną środowiska jednocześnie. Jest skierowany przede wszystkim do kierowców pojazdów przewożących niebezpieczne towary należące do kategorii transportów ADR - znak B-14 to zakaz wjazdu dla pojazdów przewożących materiały mogące skazić wodę. Materiały takie przewożone są przez transporty ADR z pomarańczową tabliczką, na których znajdziemy oznaczenie klas 3, 4.3, 6.1, 6.2, 8, a także gazów trujących lub żrących klasy 2 lub towarów zagrażających środowisku klasy 9. 

Nie jest to więc znak skierowany do kierowców samochodów osobowych, a tylko do tych przewożących materiały ciężkie zapalne, substancje wytwarzające w zetknięciu z wodą gazy palne, materiały trujące, zakaźne i żrące.

Kara za złamanie zakazu wjazdu dla ADR-ów jest pobłażliwa

Zastanawia natomiast fakt, że kara za złamanie tego znaku wydaje się śmiesznie niska. Oczywiście sam transport substancji niebezpiecznych mogących skazić wodę nie jest równoznaczny z zanieczyszczeniem wody i spowodowaniem bardzo groźnej sytuacji, jednak jeśli na przykład na skutek kolizji lub wypadku dojdzie do rozszczelnienia zbiorników, w których transportowane są materiały niebezpieczne może dojść do bardzo groźnej sytuacji lub długotrwałego skażenia środowiska i wody. Za złamanie zakazu wjazdu dla pojazdów ADR przewożących materiały mogące skazić wodę grozi jedynie mandat w wysokości 250 zł i dwa punkty karne - to mniej niż złamanie zakazu wyprzedzania (1000 zł i 8 pkt.), czy niezatrzymanie się przed znakiem stop (300 zł i 8 pkt.).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: mandat | znaki drogowe | znak drogowy | ADR
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy