Nowe pułapki na kierowców w długi weekend. Znamy lokalizacje
Na polskich drogach przybywa urządzeń dyscyplinujących kierowców. W zeszłym roku na ulice trafiło ponad 250 nowych fotoradarów, uruchomiono system Red Light monitorujący przejazdy kolejowe i karający kierowców pokonujących je w czasie, gdy zapory nie są do końca podniesione, do tego wciąż przybywa dróg z odcinkowym pomiarem prędkości. W ostatnim czasie uruchomiono go w trzech nowych lokalizacjach, a do końcu roku przybędzie trzydzieści kolejnych.
CANARD, czyli Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, trzyma pieczę nad wszystkimi urządzenia w Polsce, które służą do monitorowania kierowców oraz nagrywania wykroczeń. W ich skład wchodzą klasyczne, stacjonarne fotoradary, system Red Light do monitorowania przejazdów kolejowych, kamery na skrzyżowaniach rejestrujące przejazd na czerwonym świetle oraz odcinkowe pomiary prędkości. Łącznie CANARD zarządza aż 583 stacjonarnymi urządzeniami, choć ta liczba systematycznie rośnie.
Liczba działających odcinków, gdzie mierzona jest średnia prędkość przejazdy wzrosła do 52, a 30 kolejnych ma zostać uruchomionych jeszcze w tym roku. Kamery monitorują prędkość kierowców między innymi:
- na drodze nr 403 (Bierzów-Przylesie, koło Brzegu w woj. opolskim,
- w pobliżu wjazdu na autostradę A4, długość odcinka to ponad 2,6 km),
- na drodze S11 w województwie wielkopolskim (odcinek Dąbrowa-Swadzim, 2,3 km).
W tym roku uruchomiono także odcinkowy pomiar prędkości na odcinku S8 w okolicach Wyszkowa (6,8 km, jeden z najdłuższych OPP w kraju). W sumie w tym roku odcinkowy pomiar prędkości włączono w dziewięciu lokalizacjach.
Od zeszłego roku działa też odcinkowy pomiar prędkości na autostradzie A4 na odcinku Kąty Wrocławskie-Kostomłoty i to tam, także z uwagi na ogromny ruch, system łapie rekordową liczbę kierowców przekraczających dopuszczalną prędkość (110 km/h). Od początku 2024 roku zarejestrowano tam prawie 65 tysięcy takich przypadków. Drugi najbardziej “zapracowany" system to ten na drodze S7 (obwodnica Białobrzegów) - na tym odcinku doszło do prawie 12 500 przekroczeń prędkości.
W najbliższych latach CANARD zainstaluje urządzenia rejestrujące w kolejnych miejscach, co wynika między innymi z Krajowego Planu Odbudowy. Umowę o dofinansowanie zawarto 13 maja 2024 roku, a w planie jest aż 128 nowych urządzeń, w tym:
- 43 urządzenia do odcinkowego pomiaru prędkości,
- 70 urządzeń punktowego pomiaru prędkości,
- 10 urządzeń do monitorowania przejazdu na czerwonym świetle na skrzyżowaniach,
- 5 urządzeń do monitorowania przejazdu na czerwonym świetle na przejazdach kolejowych.
Jak informuje CANARD, będą one instalowane na drogach krajowych.
Fotoradar Mesta Fusion RN potrafi więcej niż inne fotoradary, możne je spotkać na drogach w 147 lokalizacjach. Poza nim GITD korzysta także z mniej zaawansowanych fotoradarów Multaradar CD (w sumie jest ich 98) oraz dwóch fotoradarów TraffiStar SR390 (2 lokalizacje). Te pierwsze są naszpikowane technologią i potrafią monitorować aż 32 samochody na 8 pasach ruchu jednocześnie, odróżniając przy tym rodzaj pojazdu (osobowe, ciężarowe, itd.) i przypisując ograniczenie prędkości do niego. To nie wszystko - są w stanie rejestrować wykroczenia w trybie przybliżania i oddalania się, a ich zasięg “widzenia" to nawet 200 m, więc szybkie hamowanie przed fotoradarem nic nie da.
Do tego są w stanie określić odstęp między pojazdami czy rejestrować takie naruszanie jak jazda pasem awaryjnym, chodnikiem i pod prąd oraz nieprawidłowe skręty czy zmiany pasa ruchu. Mogą też monitorować i karać kierowców ciężarówek, którzy łamią zakaz poruszania się po drogach w danym dniu. Najbardziej zapracowany radar Mesta Fusion RN znajduje się w Świdniku, gdzie od początku roku ujawnił już około 16 500 wykroczeń.