Nowe przepisy dotyczące przeglądów od 1 czerwca. To rewolucja
Miały wejść w życie 1 stycznia, ale wchodzą pół roku później. Od 1 czerwca zmieniają się przepisy dotyczące obowiązkowych przeglądów technicznych. Konkretnie chodzi o procedurę zatrzymania przez diagnostę dowodu rejestracyjnego.
Na temat obowiązkowych przeglądów technicznych sporo się ostatnio mówi, ale głównie w kontekście opłat za takie badanie. Właściciele stacji diagnostycznych od lat skarżą się, że ceny za przegląd, wynoszące w przypadku aut osobowych 98 zł, nie zmieniły się od 20 lat. Diagności wyliczyli nawet, że, uwzględniając inflację i koszty prowadzenia biznesu, cena badania powinna wynosić około 500 zł. Aż tak drastycznej podwyżki nie ma się co spodziewać, jednak ona z pewnością nadejdzie, bo trwają już prace w odpowiednich, rządowych komisjach. Spodziewana nowa cena przeglądu technicznego to około 250 zł.
Dzisiaj natomiast weszła w życie inna istotna zamiana w przepisach dotyczących okresowych przeglądów pojazdów.
Zmiany w przepisach dotyczących przeglądów
Do tej pory, jeśli diagnosta stwierdził, że badany samochód stanowi zagrożenie i poruszanie się nim byłoby niebezpieczne, mógł zatrzymać dowód rejestracyjny, zgodnie z brzmieniem ustawy Prawo o ruchu drogowym, która mówi, że gdy pojazd: "zagraża bezpieczeństwu w szczególności po wypadku drogowym, w którym zostały uszkodzone zasadnicze elementy nośne konstrukcji nadwozia, podwozia lub ramy, zagraża porządkowi ruchu, narusza wymagania ochrony środowiska" to takie działanie jest możliwe.
Zatrzymanie dowodu rejestracyjnego opiera się z kolei o ten punkt ustawy:
W przypadku określonym w ust. 1 pkt 1 oraz w przypadku stwierdzenia zniszczenia dowodu rejestracyjnego (pozwolenia czasowego) w stopniu powodującym jego nieczytelność lub uzasadnionego podejrzenia podrobienia lub przerobienia dowodu rejestracyjnego (pozwolenia czasowego), dowód rejestracyjny (pozwolenie czasowe) zatrzyma również jednostka upoważniona do przeprowadzania badań technicznych. Zatrzymany dokument przesyłany jest niezwłocznie organowi, który go wydał.
I właśnie ten przydługawy zapis zmienił się 1 czerwca 2024 roku. Jego nowe brzmienie to:
W przypadku określonym w ust. 1 pkt 1 dowód rejestracyjny (pozwolenie czasowe) zatrzyma również jednostka upoważniona do przeprowadzania badań technicznych.
Co to oznacza dla kierowców? Wbrew pozorom to zmiana korzystna dla kierowców.
Co zmienia nowy zapis dotyczący zatrzymania dowodu rejestracyjnego?
Do tej pory procedura zatrzymania dowodu rejestracyjnego przez diagnostę wyglądała tak, że dokument był przesyłany do starosty. Gdy więc kierowca ponownie zjawiał się na przeglądzie i tym razem go zaliczał, nie otrzymywał z powrotem dowodu, tylko musiał iść do urzędu i tam prosić o zwrot, przedstawiając zaświadczenie o pozytywnym wyniku badania technicznego.
Obecnie po zmianie przepisów diagnosta zatrzymuje dowód rejestracyjny jedynie elektronicznie. Kiedy zatem przegląd zaliczymy, to również diagnosta będzie go mógł przywrócić. Takie ułatwienie wynika choćby z tego, że obecnie nie trzeba wozić ze sobą dowodu rejestracyjnego z wbitą pieczątką o zaliczeniu badania technicznego, bowiem wszystkie dane są na bieżąco aktualizowane w bazie CEPiK. Podczas kontroli drogowej policjanci sprawdzają więc tam informacje na temat pojazdu oraz kierowcy. Z tego względu z zapisów ustawy zniknął też zapis o nieczytelnym lub zniszczonym dowodzie rejestracyjnym, co wcześniej też kwalifikowało dokument do zatrzymania.
Za co samochód może nie przejść przeglądu?
Usterki wykryte przez diagnostów dzielą się na drobne, poważne i niebezpieczne. Drobne usterki nie uniemożliwiają zaliczenia przeglądu, ale wymagają naprawy. Poważne usterki uniemożliwiają uzyskanie pozytywnego wyniku badania i wymagają ponownego przeglądu po naprawie. Usterki niebezpieczne stanowią bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa i mogą skutkować zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego. Do takich usterek należą nieszczelności, głęboka korozja czy wysoka emisja spalin.
Za brak ważnego przeglądu grożą wysokie mandaty, od 1500 do nawet 5000 zł. Ponadto, policjant może zakazać dalszej jazdy, co podniesie koszty o cenę holowania. W przypadku, gdy wykryte usterki nie są niebezpieczne, kierowca otrzyma skierowanie na przegląd, który należy wykonać w ciągu 7 dni.