Mandat za radio w samochodzie. Sprawa bulwersuje, prawnicy zabierają głos
Mandat za radio w samochodzie to jedna z tych kar, która najbardziej bulwersuje kierowców. Na jakiej podstawie są one nakładane na zmotoryzowanych? O co chodzi w tym przepisie? I czy naprawdę trzeba obawiać się mandatu za radio w samochodzie?
Aktualne stawki za abonament RTV w 2022 roku dla radia samochodowego wynoszą 7,50 zł miesięcznie. Płacąc za kilka miesięcy lub cały rok z góry można zaoszczędzić kilka złotych. Jednorazowa opłata za dwa miesiące wynosi 14,60 zł, za kwartał 21,60 zł, za pół roku 42,80, a za cały rok z góry 81 zł.
Jeśli okaże się, że w siedzibie firmy, na którą zarejestrowano samochód, znajduje się jeszcze telewizor umożliwiający odbiór sygnału RTV, to abonament wzrośnie. Miesięczna opłata wynosi wtedy 24,50 zł, a płatność za cały rok wynosi 264,60 zł.
Od 1 stycznia 2023 r. wejdą w życie wyższe stawki za abonament RTV. Opłata za odbiornik radiowy wyniesie 8,70 zł miesięcznie, a za telewizor lub telewizor i radioodbiornik 27,30 zł miesięcznie.
Ten kto posiada radio lub telewizor, jest zobowiązany do ich zarejestrowania. Zgodnie z ustawą o abonamencie RTV, każdy posiadacz takiego urządzenia musi obowiązkowo uiszczać abonament. Co ciekawe, przepis ten dotyczy też odbiorników samochodowych. Innymi słowy: za radio w samochodzie też trzeba płacić abonament, o czym niewielu kierowców zdaje sobie sprawę.
Również wielu przedsiębiorców nie ma świadomości, że mają obowiązek uiszczać opłatę za sam fakt posiadania radioodbiornika w samochodzie. Wystarczy, że pojazd zostanie uwzględniony w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, a opłata od tego momentu staje się obowiązkowa. Dotyczy to również samochodów wynajmowanych i leasingowanych.
Z uwagi na to, że większość nowych samochodów posiada takie urządzenie na pokładzie i ciężko je zdemontować, bardzo trudno starać się o zwolnienie z opłaty. Co więcej, kontrolerzy pracujący na zlecenie Poczty Polskiej coraz częściej zwracają uwagę na zaparkowane przy ulicy służbowe pojazdy.
Tym bardziej, że mają do tego uprawnienia. Zgodnie z wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego z 12 marca 2015 roku, II GSK 208/14 w zgodzie z art. 2 ust. 2 ustawy z 2005 r. o opłatach abonamentowych domniemywa się, że osoba, która posiada odbiornik radiofoniczny lub telewizyjny w stanie umożliwiającym natychmiastowy odbiór programu, używa tego odbiornika.
Poczta Polska przewiduje możliwość, że posiadacz telewizora bądź radia nie będzie musiał opłacać abonamentu RTV, jeśli z różnych względów nie korzysta ze sprzętu. Musi to jednak solidnie udowodnić. Jednak znając realia, nie jest to łatwe zadanie.
Z obowiązku opłaty abonamentu RTV za radio w samochodzie są zwolnione osoby, które opłaciły już abonament za radioodbiorniki i telewizory znajdujące się w domu. Oprócz tego z comiesięcznych opłat za użytkowanie odbiorników RTV zwolnieni są:
- osoby, które ukończyły 75. rok życia lub 60. rok życia i pobierają emeryturę, której miesięczna wartość nie przekracza połowy przeciętnego wynagrodzenia
- osoby niezdolne do pracy i z pierwszą grupą inwalidzką
- osoby o znacznym stopniu niepełnosprawności oraz niesłyszące, u których stwierdzono całkowitą głuchotę lub obustronne upośledzenie słuchu, osoby niewidome, których ostrość wzroku nie przekracza 15 proc.
- bezrobotni
- kombatanci, którzy są inwalidami wojennymi lub wojskowymi, bądź ich rodziny
- osoby, które mają prawo do korzystania ze świadczeń pieniężnych np. zasiłku stałego czy przedemerytalnego.
Mandat za radio w samochodzie
Zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami, wysokość kary za brak opłaconego abonamentu RTV za radio w samochodzie wynosi 30-krotność miesięcznej opłaty abonamentowej. W tym roku jest to 225 zł. Do tego dochodzi jeszcze konieczność opłacenia zaległych składek nawet do kilku lat wstecz.
Kontroler Poczty Polskiej musiałby uruchomić odbiornik lub poprosić o jego włączenie, żeby sprawdzić czy urządzenie działa. Bez tej czynności nie ma pewności czy sprzęt nie jest atrapą albo czy nie jest uszkodzony. Kontrolerzy mają jeszcze jeden problem - kierowcy nie muszą wpuszczać ich do auta, by można było zweryfikować, czy sprzęt działa prawidłowo.
Reasumując: zdaniem przytoczonych prawników samo zdjęcie radioodbiornika zrobione przez szybę auta nie jest żadnym dowodem w sprawie dotyczącej abonamentu za radio w samochodzie. Zatem realne otrzymanie mandatu za radio w samochodzie (za które nie opłacono abonamentu) jest prawie że niemożliwe.