Kupiłem hot doga na stacji benzynowej. Czy mogę od razu wsiąść i jechać?

Jedzenie w czasie jazdy samochodem to temat, który budzi wiele kontrowersji i pytań. Dla jednych jest to zwykła czynność, która pozwala zaoszczędzić czas, dla innych - potencjalne zagrożenie na drodze.

Zacznijmy od kierowców. Zgodnie z przepisami ruchu drogowego w wielu krajach, kierowca powinien zawsze mieć obie ręce na kierownicy i być w pełni skupionym na prowadzeniu pojazdu. Jedzenie podczas jazdy oznacza jednak, że kierowca musi użyć jednej ręki do trzymania jedzenia, a czasami nawet obydwu. To automatycznie zmniejsza kontrolę nad autem i zwiększa ryzyko wypadku. Statystyki pokazują, że jedzenie za kierownicą może być równie niebezpieczne jak korzystanie z telefonu komórkowego. Kierowcy, którzy jedzą w czasie jazdy, są bardziej podatni na rozproszenie uwagi.

Kolejnym zagrożeniem jest ryzyko, że w czasie jazdy, np. na dziurze, rozlejemy napój czy zabrudzimy tapicerkę jedzeniem. Kiedy kierowca jest zajęty sprzątaniem, jego uwaga jest zdecydowanie odwrócona od drogi. W czasie tych kilku sekund na drodze może wydarzyć się bardzo wiele. Do tego trzeba jeszcze dodać, że przeciętny czas reakcji na zagrożenie (od jego zauważenia do wciśnięcia pedału hamulca) wynosi około sekundy.

Reklama

Jedzenie podczas jazdy w Polsce - przepisy

Mandaty za jedzenie podczas jazdy dotyczą głównie kierowców zawodowych, zajmujących się profesjonalnym przewozem osób. Przepisy te obejmują przede wszystkim kierowców busów, autobusów i taksówek. Nie odnoszą się one do osób prowadzących samochody osobowe. Zagadnienie to jest szczegółowo opisane w artykule 63 punkt 5 ustawy Prawo o ruchu drogowym, który brzmi: "Kierującemu pojazdem silnikowym, który przewozi osobę, zabrania się palenia tytoniu lub spożywania pokarmów w czasie jazdy. Nie dotyczy to kierującego samochodem ciężarowym, który przewozi osobę w kabinie kierowcy, i kierującego samochodem osobowym, z wyjątkiem taksówki."

Oznacza to, ni mniej nie więcej, że kierowcy nie pracujący zawodowo mogą jeść posiłek w czasie jazdy. Mandat za jedzenie może dotyczyć np. kierowcy autobusu, ale wynosi on 50 zł. Dodatkowo funkcjonariusz może dołożyć 200 zł, jeśli stwierdzi, że jedzenie spowodowało rozproszenie uwagi i zagroziło pasażerom.

Jedzenie w aucie może być niezdrowe dla organizmu

Dla wielu osób jedzenie wspólnie posiłku w aucie może być postrzegane jako coś nieeleganckiego lub nawet niehigienicznego. Warto zadać sobie więc pytanie, czy rzeczywiście konieczne jest spożywanie posiłków w pojeździe, czy może lepiej poczekać na bardziej sprzyjające warunki. Zatrzymanie się na postój i zjedzenie posiłku na spokojnie nie tylko jest bezpieczniejsze, ale także pozwala na chwilę odpoczynku od jazdy.

Nie można też pominąć kwestii zdrowotnych. Spożywanie posiłków w pośpiechu, zwłaszcza za kierownicą, może prowadzić do problemów trawiennych. Udowodniono też, że szybkie jedzenie sprzyja podwyższeniu wskaźnika BMI czy poziomu "złego cholesterolu". Jedząc szybko często połykamy powietrze, co może powodować wzdęcia, odbijanie czy czkawkę. Jedzenie w stresie, bez możliwości dokładnego przeżuwania, może powodować niestrawność i inne dolegliwości żołądkowe. Warto zastanowić się, czy szybki posiłek w samochodzie rzeczywiście jest tego wart, czy lepiej zaplanować podróż tak, aby znaleźć czas na spokojne jedzenie.

Podsumowując, warto dokładnie przemyśleć, czy nie lepiej jest zaplanować przerwy na posiłki, aby podróż była bezpieczna i komfortowa dla wszystkich.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przepisy ruchu drogowego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy