Kto ma pierwszeństwo na zwężeniu drogi? Decydują znaki albo kultura
Zwężenia jezdni to dość częsty widok, szczególnie przy mostach czy pod wiaduktami. Niestety dochodzi tam czasami do sytuacji, w której jeden z kierowców ignoruje znaki i uważa, że pierwszeństwo przejazdu należy się właśnie jemu. Są też miejsca na drodze, gdzie mimo zwężenia znaki nie występują - jak się wtedy zachować?
Tego typu sytuacje często rejestrowane są przez kamery drogowe - zwykle wygląda to bardzo podobnie. Kierowca nadjeżdżający z przeciwka nie przestrzega znaku B-31 i wymusza pierwszeństwo przejazdu na kierowcy, który widzi znak D-5. Co za to grozi?
Jeśli sprawę pierwszeństwa regulują wyżej wymienione znaki, sprawa jest jasna. Pierwszeństwo przejazdu ma kierowca, który widzi znak D-5 - "pierwszeństwo na zwężonym odcinku jezdni". Ten nadjeżdżający z drugiej strony ma przed sobą znak B-31 - "pierwszeństwo dla nadjeżdżających z przeciwka". Znaki te stosuje się tam, gdzie jezdnia jest zwężona na odcinkach krótszych niż 150 m i nie ma tam możliwości wyminięcia się pojazdów o szerokości 2,5 m. Znaki zakazu B-31 umieszcza się maksymalnie 20 m przed początkiem zwężenia lub wraz z tabliczką informującą o odległości do miejsca zwężenia.
Co ciekawe, nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu w takiej sytuacji nie wiąże się ze specjalnie wysokim mandatem. Wynosi on 100 zł i 4 punkty karne. W przypadku nieustąpienia pierwszeństwa na skrzyżowaniu mandat to 350 zł (i 6 punktów), za podobny manewr na drodze zapłacimy 300 zł (5 punktów karnych), z kolei nieustąpienie pierwszeństwa podczas włączania się do ruchu karane jest 250-złotowym mandatem (5 punktów karnych).
Co zrobić, jeśli ktoś nie przestrzega obowiązującej organizacji ruchu? Z pewnością nie ma co na siłę uczyć kogoś przepisów, lepiej poczekać niż wjeżdżać na zwężony odcinek i zmuszać innego kierowcę do wycofania - może to powodować niepotrzebne zdenerwowanie i tamować ruch. W dodatku gdyby doszło do kolizji, to policja prawdopodobnie ukara dwóch kierowców. Warto pamiętać, że w przypadku znaku B-31, jeśli stwierdzimy, że na danym, zwężonym odcinku zmieszczą się dwa pojazdy, to przejazd jest możliwy - znak ten nie wymusza na kierowcy całkowitego zatrzymania, w pewnych sytuacjach przejazd dwóch aut (lub na przykład auta czy roweru) jest możliwy.
Istnieją miejsca, gdzie jezdnia jest zwężona, ale pierwszeństwa nie regulują znaki D-5 i B-31. W takich sytuacjach trzeba postawić na kulturę i zdrowy rozsądek. W wielu przypadkach mowa o drogach, po których często poruszają się na przykład autobusy czy pojazdy rolnicze - przyjmuje się, że kierowcy większych pojazdów mają pierwszeństwo, choć to oczywiście zależy od sytuacji i komunikacji kierowców na przykład poprzez mrugnięcie światłami czy gest dłonią. W miejscach, gdzie jezdnia się zwęża i jednocześnie prowadzi pod górę, warto ułatwić kierowcom większych pojazdów przejazd, szczególnie, jeśli podjeżdżają na wzniesienie.