Kto ma pierwszeństwo na zwężeniu drogi? Decydują znaki albo kultura

Zwężenia jezdni to dość częsty widok, szczególnie przy mostach czy pod wiaduktami. Niestety dochodzi tam czasami do sytuacji, w której jeden z kierowców ignoruje znaki i uważa, że pierwszeństwo przejazdu należy się właśnie jemu. Są też miejsca na drodze, gdzie mimo zwężenia znaki nie występują - jak się wtedy zachować?

Pierwszeństwo na zwężonym odcinku drogi może być regulowane znakami drogowymi lub kulturą kierowców.
Pierwszeństwo na zwężonym odcinku drogi może być regulowane znakami drogowymi lub kulturą kierowców.Jakub Wlodek/REPORTER 

Tego typu sytuacje często rejestrowane są przez kamery drogowe - zwykle wygląda to bardzo podobnie. Kierowca nadjeżdżający z przeciwka nie przestrzega znaku B-31 i wymusza pierwszeństwo przejazdu na kierowcy, który widzi znak D-5. Co za to grozi?

Pierwszeństwo na zwężonej jezdni

Jeśli sprawę pierwszeństwa regulują wyżej wymienione znaki, sprawa jest jasna. Pierwszeństwo przejazdu ma kierowca, który widzi znak D-5 - "pierwszeństwo na zwężonym odcinku jezdni". Ten nadjeżdżający z drugiej strony ma przed sobą znak B-31 - "pierwszeństwo dla nadjeżdżających z przeciwka". Znaki te stosuje się tam, gdzie jezdnia jest zwężona na odcinkach krótszych niż 150 m i nie ma tam możliwości wyminięcia się pojazdów o szerokości 2,5 m. Znaki zakazu B-31 umieszcza się maksymalnie 20 m przed początkiem zwężenia lub wraz z tabliczką informującą o odległości do miejsca zwężenia.

Pierwszeństwo przejazdu ma kierowca, który widzi znak D-5 (po lewej). Ten nadjeżdżający z drugiej strony ma przed sobą znak B-31. To oznacza, że musi poczekać na przejazd.Informacja prasowa (moto)

Co ciekawe, nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu w takiej sytuacji nie wiąże się ze specjalnie wysokim mandatem. Wynosi on 100 zł i 4 punkty karne. W przypadku nieustąpienia pierwszeństwa na skrzyżowaniu mandat to 350 zł (i 6 punktów), za podobny manewr na drodze zapłacimy 300 zł (5 punktów karnych), z kolei nieustąpienie pierwszeństwa podczas włączania się do ruchu karane jest 250-złotowym mandatem (5 punktów karnych).

Co zrobić, jeśli ktoś nie przestrzega obowiązującej organizacji ruchu? Z pewnością nie ma co na siłę uczyć kogoś przepisów, lepiej poczekać niż wjeżdżać na zwężony odcinek i zmuszać innego kierowcę do wycofania - może to powodować niepotrzebne zdenerwowanie i tamować ruch. W dodatku gdyby doszło do kolizji, to policja prawdopodobnie ukara dwóch kierowców. Warto pamiętać, że w przypadku znaku B-31, jeśli stwierdzimy, że na danym, zwężonym odcinku zmieszczą się dwa pojazdy, to przejazd jest możliwy - znak ten nie wymusza na kierowcy całkowitego zatrzymania, w pewnych sytuacjach przejazd dwóch aut (lub na przykład auta czy roweru) jest możliwy.

Pierwszeństwo na zwężonym odcinku drogi bez znaków

Istnieją miejsca, gdzie jezdnia jest zwężona, ale pierwszeństwa nie regulują znaki D-5 i B-31. W takich sytuacjach trzeba postawić na kulturę i zdrowy rozsądek. W wielu przypadkach mowa o drogach, po których często poruszają się na przykład autobusy czy pojazdy rolnicze - przyjmuje się, że kierowcy większych pojazdów mają pierwszeństwo, choć to oczywiście zależy od sytuacji i komunikacji kierowców na przykład poprzez mrugnięcie światłami czy gest dłonią. W miejscach, gdzie jezdnia się zwęża i jednocześnie prowadzi pod górę, warto ułatwić kierowcom większych pojazdów przejazd, szczególnie, jeśli podjeżdżają na wzniesienie.

JAECOO 7 już w Polsce. Z tą ceną i wyposażeniem to będzie hitInteria.plINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas