Kiedy można wyprzedzać na podwójnej ciągłej? Bo czasem można
Wyprzedzanie na podwójnej ciągłej z definicji jest oczywiście zakazane, ale istnieją pewne wyjątki. Jedna zasada jest nadrzędna.
Samojezdne maszyny używane w rolnictwie, budownictwie czy leśnictwie - zgodnie z ustawą o ruchu drogowym - wpisują się zazwyczaj w definicję pojazdu wolnobieżnego. Oznacza ona pojazdy silnikowe (za wyjątkiem ciągników rolniczych), których konstrukcja ogranicza maksymalną prędkość jazdy do 25 km/h. Każda z tego typu maszyn (np. kombajn) poruszająca się po drogach publicznych musi być oznakowana specjalną "trójkątną tablicą wyróżniającą".
Wspomniane przez ustawodawcę 25 km/h to rzecz jasna prędkość maksymalna. Często zdarza się wiec, że kierowcy samochodów snują się w kolumnie prowadzonej przez komajn czy walec drogowy z prędkością 10-15 km/h. Czy tego rodzaju maszyny można wyprzedzać, jeśli manewr taki spowoduje najechanie na linię ciągłą?
Przepisy są w tej kwestii bardzo restrykcyjne. Niezależnie do tego, czy wyprzedzamy samochód, rower, czy pojazd wolnobieżny, manewr może być przeprowadzony jedynie wówczas, jeśli nie spowoduje najechania na linię ciągłą.
Prawo o ruchu drogowym jasno określa też, że: Zabrania się wyprzedzania pojazdu silnikowego jadącego po jezdni:
- przy dojeżdżaniu do wierzchołka wzniesienia
- na zakręcie oznaczonym znakami ostrzegawczymi
- na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym ruch jest kierowany.
Od tych zasad nie ma żadnych wyjątków. W innym przypadku popełniamy wykroczenie w ruchu drogowym.
Prawo o ruchu drogowym nakłada jednak pewne obowiązki również na operatorów pojazdów wolnobieżnych. W art. 24 pkt 6. czytamy m.in. że:
Niestety - przy okazji nowelizacji przepisów sprzed kilku lat - z omawianego artykułu zniknął zapis zobowiązujący prowadzącego pojazd wolnobieżny, by "w razie potrzeby zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania".
Oznacza to, że - w majestacie prawa - kierujący kombajnem czy maszyną budowlaną może snuć się drogą przez nieograniczony czas. Tylko od jego dobrej woli zależy to, czy - korzystając z zatoczki lub pobocza - zatrzyma pojazd, ułatwiając wyprzedzanie pozostałym uczestnikom ruchu.
Niewielkim pocieszeniem może być jedynie fakt, że "niestosowanie się przez kierującego pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez silnika do obowiązku zjechania jak najbardziej na prawo w celu ułatwienia wyprzedzenia" karane jest mandatem w wysokości 100 zł. Pamiętajmy jednak, że maszyny te mają duże rozmiary i wystające poza obrys elementy. Jazda zbyt blisko prawej krawędzi może więc narażać na niebezpieczeństwo pieszych.
Podobnie wygląda sytuacja jeśli chodzi o wyprzedzanie rowerzystów. Przypomnijmy, że przepisy mówią, że przy wyprzedzaniu rowerzysty należy zachować bezpieczny odstęp, ale nie mniejszy niż 1 metr. To oznacza, że jeśli droga pozbawiona jest pobocza, a rowerzysta nie jedzie samym skrajem drogi, jego legalne wyprzedzenie może nie być możliwe.