Czy w taksówce można pić alkohol?
Na platformach społecznościowych można znaleźć profile kierowców-taksówkarzy, którzy nagrywają swoje przejazdy i dzielą się historiami ze swojej pracy. Często pasażerowie korzystający z taksówek są pod wpływem alkoholu i w trakcie podróży chcą wypić piwo czy coś mocniejszego. Czy picie alkoholu w aucie lub w taksówce jest dozwolone?
Najsłynniejszym tego typu filmem stało się viralowe wideo, na którym dwójka mężczyzn, wyraźnie pod wpływem alkoholu, wsiada do pojazdu prowadzonego przez kierującego z Ukrainy - zamierzają napić się piwa, gdy kierowca rzuca słynne już "piwko nie można". Historia kończy się, niestety, atakiem jednego z mężczyzn na kierowcę, który zmuszony jest nawet użyć gazu w samoobronie.
Co na picie alkoholu w aucie, szczególnie w taksówce, mówią przepisy?
Nic - w przepisach nie znajdziemy ani pół zdania o tym, czy pasażerowie samochodu, niezależnie od tego, czy jest taksówką czy autem prywatnym, mogą pić alkohol w aucie lub być pod jego wpływem. Według prawa to kierowca jest bowiem odpowiedzialny za bezpieczeństwo i porządek w pojeździe. Teoretycznie więc picie alkoholu w aucie, w tym taksówce, jest dozwolone, ale to dopiero połowa historii. Policjant może bowiem ukarać kierowcę, jeśli pasażerowie pod wpływem alkoholu wychylają się przez okno albo powodują inne niebezpieczne sytuacje. Auto zaparkowane w przestrzeni publicznej (gdzie spożywanie alkoholu jest zabronione - mandat 100 zł) też może być uznane za taką, jeśli na przykład pijący pasażerowie przez okna zakłócają porządek czy śmiecą.
Co do picia alkoholu w taksówce to, jak wspomnieliśmy, nie jest ono zabronione, jednak każda firma taksówkarska, a także właściciel czy kierowca pojazdu, mogą poprosić pasażerów o to, by nie spożywali napojów (nie tylko alkoholowych) i posiłków wewnątrz, a przynajmniej w czasie jazdy. Tego typu zapisy mogą pojawić się w regulaminie. Chodzi oczywiście o zapobieganie sytuacjom, w których dochodzi do zabrudzenia wnętrza auta.
Picie alkoholu w aucie zależy więc tak naprawdę od tego, czy zgadza się na nie kierowca. To także kwestia zwykłej kultury osobistej - trudno robić coś wbrew kierowcy taksówki, który jest w pracy i wykonuje usługę na naszą rzecz.
Sytuacja jest inna w przypadku przewożenia pijanych pasażerów na motocyklu. Tego już polskie przepisy zabraniają co wynika wprost ze sposobu, jaki jest konieczny do prowadzenia tych pojazdów. Za przewożenie pasażera, którego stężenie alkoholu we krwi przekracza 0,2 promila, motocyklista może otrzymać mandat w wysokości 500 złotych oraz 10 punktów karnych. Warto zaznaczyć, że transport osoby znajdującej się pod wpływem alkoholu jest dozwolony jedynie w przyczepie bocznej motocykla (tzw. wózku bocznym).