Czy można parkować na trawniku? Nie, ale trudno o mandat
Taryfikator mandatów nie przewiduje osobnych kar za parkowanie na trawnikach i terenach zielonych. Posłowie zwracają uwagę na problem z karaniem kierowców i proponują zmiany przepisów o parkowaniu. Co na to Ministerstwo Infrastruktury?
W Polsce wciąż panuje problem z parkowaniem w mieście. Samochodów przybywa, a miejsc postojowych brakuje, lub parkowanie jest coraz droższe. W efekcie na osiedlach parkuje się "gdzie się da" – często niszcząc trawniki i wypielęgnowane klomby. Co gorsza, kara za ten czyn jest niewielka, a i przyzwolenie społeczne sprawia, że rzadko ktokolwiek ją wymierza.
Właśnie z tego powodu posłowie Klaudia Jachira, Paulina Matysiak i Franciszek Sterczewski napisali interpelację poselską w sprawie "braku regulacji związanych z parkowaniem pojazdów na zieleni". Czytamy w niej np., że w Prawie o ruchu drogowym nie znajdziemy żadnych zapisów dotyczących ochrony terenów zielonych. Parlamentarzyści zauważają, że dokument nie zawiera słów "zieleń" lub "trawa", w efekcie czego kierowców rozjeżdżających trawniki karać trzeba na podstawie zapisów Kodeksu wykroczeń.
Kwestię parkowania na trawniku reguluje art. 144 Kodeksu wykroczeń. Zabrania on niszczenia zieleni - czy to przez człowieka, czy zwierzę, którego jest właścicielem. Dosłowne brzmienie przepisu to:
Posłowie zwracają uwagę, że Kodeks wykroczeń mówi jedynie o niszczeniu roślinności, co musi zostać udowodnione przez zarządcę. Nie wystarczy sam fakt np. parkowania na trawie. W związku z tym straż miejska nie może przyjechać i założyć blokady na koło auta zaparkowanego na trawniku, zlecić usunięcia pojazdu ani nałożyć punktów karnych. Nie da się też wezwać właściciela pojazdu by wskazał sprawcę wykroczenia związanego z niszczeniem zieleni.
Do interpelacji odniósł się właśnie Piotr Malepszak - podsekretarz stanu w ministerstwie infrastruktury. Malepszak jasno zadeklarował, że resort nie prowadzi obecnie żadnych prac, których efektem miałyby być zmiany w aktualnie obowiązujących przepisach. Wskazał jednak na kilka możliwości zaostrzenia kursu wobec niszczących zieleń kierowców.
W odpowiedzi na poselską interpelację czytamy np., że przytoczone przepisy ustawy Prawo o ruchu drogowym, określają zasady dotyczące zatrzymywania się i postoju pojazdu na drodze "bez względu na rodzaj nawierzchni". Przyznaje jednak, że "zasady zatrzymywania i postoju (parkowania) pojazdów są określone w ustawie, jednakże służą one stricte zapewnieniu bezpieczeństwa i porządku ruchu na drogach, a nie ochronie terenów zielonych, zwłaszcza położonych poza drogami publicznymi".
Parkowanie pojazdu na terenie zielonym stanowi naruszenie cytowanego wcześniej art. 144 kodeksu wykroczeń. Przepis ten określa również wysokość kary – grzywy do 1000 zł albo karze nagany i nawiązki do 500 zł. Z reguły kierowcy karani są grzywną w wysokości od 20 do 500 zł.
W odpowiedzi na interpelację posłów czytamy, że postulowane zmiany w taryfikatorze mandatów są możliwe, ale sprawa nie leży w gestii resortu infrastruktury. Można się więc spodziewać, że interpelacja podobnej treści trafi wkrótce na biurko Ministra Sprawiedliwości. Podsekretarz stanu podpowiada, że parkowanie pojazdów na zieleni mogłoby zostać dopisane do wspomnianego wyżej 144 art. Kodeksu wykroczeń.