Chciał zmienić pas, rozbił auto na krawężniku. Te przepisy musisz znać
Zmiana pasa ruchu to jeden z najczęstszych manewrów wykonywanych przez kierowców w obszarze zabudowanym. Chociaż - teoretycznie - wydaje się on dość prosty, nagrania z naszych dróg wskazują, że wieku kierowców miewa z nim poważne problemy.
Przypomnijmy - podstawowe zasady obowiązujące kierujących w czasie zmiany pasa ruchu określa art. 22. Prawa o ruchu drogowym. Warto odświeżyć sobie tą wiedzę, bo - jak pokazuje praktyka naszych dróg - dla wielu kierujących nie jest wcale oczywista.
Dowodzi tego chociażby filmik, jaki pojawił się na Youtube. Biorąc pod uwagę poziom skomplikowania przedniego zawieszenia Passata B5, jego kierowca na długo zapamięta swój błąd.
Ucinając wszelkie spekulacje - zgodnie z Prawem o ruchu drogowym - ponosi on wyłączną winę za zaistniałą sytuację.
W art 22 pkt 4. czytamy, że:
Warto również przytoczyć dwa wspomniane ustępy. Art. 22 ustęp 4a precyzuje, że:
"W warunkach znacznego zmniejszenia prędkości na jezdni z więcej niż jednym pasem ruchu w tym samym kierunku jazdy, w przypadku gdy nie istnieje możliwość kontynuacji jazdy pasem ruchu z powodu wystąpienia przeszkody na tym pasie ruchu lub jego zanikania, kierujący pojazdem poruszający się sąsiednim pasem ruchu jest obowiązany bezpośrednio przed miejscem wystąpienia przeszkody lub miejscem zanikania pasa ruchu umożliwić jednemu pojazdowi lub jednemu zespołowi pojazdów, znajdującym się na takim pasie ruchu, zmianę tego pasa ruchu na sąsiedni, którym istnieje możliwość kontynuacji jazdy".
Wbrew pozorom nie oznacza on jednak, że wjeżdżając na pas ruchu z pasa, który kończy swój bieg ("z powodu jego zanikania") mamy pierwszeństwo. Zwracamy uwagę, że w takim przypadku zachodzić musi warunek "znacznego zmniejszenia prędkości". Mówiąc wprost - ustawodawca obliguje kierowcę poruszającego się swoim pasem (który nie zanika) do ułatwienia manewru zmiany pasa ruchu kierowcy z pasa zanikającego wyłącznie w korku.
W tym przypadku wymuszenie takiego zachowania na kierujących ma na celu poprawę warunków ruchu i szybsze rozładowanie zatoru.
Art. 22 ustęp 4b określa zasady obowiązujące kierowców, którzy wjeżdżają na ten sam - środkowy - pas ruchu z dwóch pasów skrajnych.
"W warunkach znacznego zmniejszenia prędkości na jezdni z więcej niż dwoma pasami ruchu w tym samym kierunku jazdy, w przypadku gdy nie istnieje możliwość kontynuacji jazdy dwoma pasami ruchu z powodu przeszkód na tych pasach ruchu lub ich zanikania, jeżeli pomiędzy tymi pasami ruchu znajduje się jeden pas ruchu, którym istnieje możliwość kontynuacji jazdy, kierujący pojazdem poruszający się tym pasem ruchu jest obowiązany bezpośrednio przed miejscem wystąpienia przeszkody lub miejscem zanikania pasów ruchu umożliwić zmianę pasa ruchu jednemu pojazdowi lub jednemu zespołowi pojazdów z prawej strony, a następnie jednemu pojazdowi lub jednemu zespołowi pojazdów z lewej strony" - czytamy w kodeksie drogowym.
Mówiąc wprost - chodzi o typową "jazdę na suwak".
Również w tym przypadku warunkiem koniecznym do uzyskania "pierwszeństwa" przed pojazdem poruszającym się pasem, który nie zanika jest "znaczne zmniejszenie prędkości na jezdni". Zmiana pasa ruchu wymaga jednak od kierujących wzmożonej uwagi, a kwestia winy za ewentualną kolizję nie jest wcale łatwa do ustalenia. W praktyce, gdy trzy lub więcej pasów schodzą się do jednego, "znaczne zmiejszenie prędkosci na jezdni" jest w niemal pewne. W razie wystąpienia kolizji policja będzie więc miała twardy orzech do zgryzienia i całkiem prawdopodobne, że sprawa trafi w ostateczności na wokandę.
Z formalnego punktu widzenia warto jeszcze przypomineć Art. 22. pkt 5, który dodaje, że