Wielkie kłamstwo o polskich kierowcach. Nie mamy się czego wstydzić!

Martwe Dusze. To pojęcie odmienialiśmy już chyba przez wszystkie przypadki. Nie tylko my, obszerne analizy tego tematu wielokrotnie publikował np. Instytut Samar. Niestety - śledząc ostatnie doniesienia medialne odnosimy wrażenie, że wszystkie te starania przeszły bez echa, a przynajmniej - bez zrozumienia. Dowód? Najnowszy raport Eurostatu, według którego Polska to prawdziwy motoryzacyjny skansen.

Zdaniem Eurostatu blisko 38 (!) proc. polskich samochodów ma ponad 20 lat
Zdaniem Eurostatu blisko 38 (!) proc. polskich samochodów ma ponad 20 latTomasz Kawka/East NewsAgencja SE/East News

W obszernym zestawieniu "europejskiego urzędu statystycznego" dotyczącym parku samochodowego krajów Unii Europejskiej przeczytać możemy np., że aż 37,9 proc. wszystkich poruszających się po polskich drogach samochodów osobowych ma - uwaga - więcej niż 20 lat. Zdaniem Eurostatu to najgorszy wynik w całej Wspólnocie. Przed Polską uplasowały się nawet Estonia (31,5 proc.) i Litwa (22,6 proc.). Najsmutniejsze jest to, że rewelacje Eurostatu bezrefleksyjnie powieliły zarówno serwisy traktujące o bezpieczeństwie drogowym jak i redakcje motoryzacyjne skupiające profesjonalnych dziennikarzy. Problem w tym, że dane Eurostatu są o tyle sensacyjne, co nieprawdziwe.

Tak Eurostat widzi polski park motoryzacyjnyInformacja prasowa (moto)

Problem - tu raczej bez zaskoczenia - stanowią rzecz jasna "martwe dusze"  oraz ułomność polskich przepisów, w myśl których - w przeciwieństwie do wielu innych krajów UE - w Polsce nie ma możliwości czasowego wycofania z ruchu samochodu osobowego, a ta, która ma pojawić się w lutym (będzie to możliwe wyłącznie w przypadku uszkodzenia struktury nośnej karoserii), stanowi karykaturę rozsądnych przepisów w tym zakresie. Przypominamy, że z Centralnej Ewidencji Pojazdów nie wykreśla się żadnych rekordów. Oczywiście nie wszystkie z nich są aktywne, ale - nie przez przypadek - wiele lat temu ukuła się definicja pojazdu "aktualizowanego", czyli takiego, który w ostatnich sześciu (!) latach przeszedł obowiązkowe badanie techniczne lub dysponował ważną polisą obowiązkowego ubezpieczenia OC.

Było to niezbędne, dla zweryfikowania rzeczywistego stanu parku pojazdów w Polsce, bo rodacy nie kwapili się z wyrejestrowaniem swoich aut, nawet jeśli te dawno już skończyły jako wkład do hutniczego pieca. Dość przypomnieć, że - jak donosił Instytut Samar - na koniec 2018 roku w CEPiKu aktywnych było np.  1,8 mln (!) Fiatów 126p, ponad poł miliona Polonezów i blisko 170 tysięcy Syren! Inne tego typu "perełki" to np. około 91 tysięcy (!) Trabantów, 97 tysięcy (!) Wartburgów czy 22,5 tysiąca Zaporożców! Biorąc pod uwagę, że w oparciu o takie właśnie dane wyjściowe sporządzane są raporty Eurostatu nie może dziwić, że ich jakość śmiało porównać można z Zaporożcami właśnie...

Dowodów na słuszność naszej tezy nie trzeba wcale daleko szukać. Jak poinformował nas wydział prasowy Ministerstwa Cyfryzacji, średni wiek zarejestrowanego (!) w Polsce samochodu wynosi obecnie 19,9 roku. Tyle tylko, że dotyczy on 25 665 634 "aktywnych" w CEP rekordów. Tych "aktualizowanych" jest aż o 6 656 115 (!) mniej, bo dokładnie 19 009 519. I tyle właśnie samochodów osobowych - realnie - porusza się po polskich ulicach. Ich średni wiek to nie 19,9 roku a... 14,8. Różnica jest znaczna!

Takie spojrzenie podważa nie tylko wszelkie sensacyjne informacje o rekordowo starym parku samochodowym w Polsce, ale też - utrzymane w podobnym tonie - publikacje o rekordowej liczbie aut przypadających na mieszkańca naszego kraju. W żadnej z tych statystyk, mimo powtarzanych w prasie uparcie bzdur, Polska nie przoduje i - co więcej - często plasuje się daleko za swoimi sąsiadami pokroju Czech i Słowacji!

Oczywiście sam fakt, że po Polsce jeździ sporo wiekowych pojazdów nie żadnym odkryciem. Widać to przecież zdecydowanie w każdej statystyce dotyczącej liczby ofiar śmiertelnych wypadków drogowych. Przypominamy, że na naszych drogach ginie podobna liczba osób co w Niemczech, które mają blisko dwukrotnie większą powierzchnie i ponad dwukrotnie większą liczbę pojazdów. Tyle tylko, że średni wiek samochodu w Niemczech to około 9 lat, a nie - jak w Polsce 14,8 roku. Nie da się jednak obronić tezy, że blisko 38 proc. polskich samochodów liczy sobie więcej niż 20 lat. W rzeczywistości, bazując na rekordach aktualizowanych, kategorycznie stwierdzić można, że po polskich drogach porusza się dokładnie (na dzień publikacji materiału) 4 251 424 samochodów osobowych w wieku powyżej 20 lat. 4,25 mln z ponad 19 mln, co w przeliczeniu stanowi około 22,4 proc. a nie - jak podaje to Eurostat - 38 proc.!

Jakby tego było mało - dane Eurostatu w żaden sposób nie wpisują się nawet w... ogół zarejestrowanych w Polsce (a więc i nieaktualizowanych) samochodów osobowych. Tych jest przecież  25 665 634, więc owe 4 251 424 egzemplarzy w wieku ponad dwudziestu lat stanowi około 16,5 procenta.

Wy też mieszkacie w domu jednorodzinnym, jak WIĘSZOŚĆ Polaków?Informacja prasowa (moto)

Nie przeszkodziło to jednak poważnym redakcjom opublikować rewelacji Eurostatu okraszając je przy okazji krzykliwym tytułem. Zanim jednak popadniemy w kompleksy z powodu wieku naszych samochodów, pamiętajmy, że śmiało możemy się określić jedną z najbogatszych nacji w Europie! Zdaniem tego samego Eurostatatu ponad połowa - bo aż 55 proc. - obywateli naszego kraju mieszka obecnie w domach jednorodzinnych!  W tej statystyce "bijemy" m.in. Niemcy (42,3 proc.) i Szwajcarię (34,6 proc.)!

Paweł Rygas

***

Moto flesz (5)INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas