Używany Jeep Grand Cherokee - solidny i niedrogi?
Chociaż w nazwie ma "Grand", jest mniejszy niż klasowi rywale. Dzięki swojej solidnej konstrukcji Grand Cherokee zyskał wielką popularność w Polsce.
Trudno zaszufladkować Jeepa Grand Cherokee WJ do konkretnego segmentu. Z jednej strony jest większy niż kompaktowe SUV-y japońskie (ale mniejszy niż Outlander II), z drugiej - mniejszy niż typowe pełnowymiarowe samochody tej klasy, jak VW Touareg. Wreszcie - chociaż nie ma ramy, jest prawdziwą, solidną terenówką.
Terenowy Jeep był chętnie kupowany w Polsce jako "samochód dla biznesmena" - wśród egzemplarzy z polskiego salonu większość ma kratkę typu VAT-1. Dominują jednak oferty ze Szwajcarii i Niemiec, a także z USA. Zwłaszcza te ostatnie to propozycja dyskusyjna. Pomijając już zupełnie niewarte zainteresowania samochody bez napędu 4x4, większość Jeepów zza Oceanu to dość ubogo wyposażona odmiana Laredo z wyraźnie mniej atrakcyjnym wykończeniem wnętrza i bez klimatyzacji automatycznej. W dodatku zwykle ich historia sprawdzona w internetowej bazie danych o samochodach z USA (AutoCheck.com) jeży włosy na głowie.
Samonośne nadwozie Grand Cherokee ma zintegrowaną ramę i dzięki temu nie trzeba bać się nawet ciężkiego terenu. Zastosowanie dwóch sztywnych mostów to nietypowe rozwiązanie znane raczej z typowo użytkowych pojazdów terenowych. Nawet w samochodach z rynku europejskiego zawieszenie było dość miękkie, a w autach z USA jest to dla wielu osób wręcz nie do zniesienia - samochód buja się przy zmianie pasa jak statek. Pomaga wymiana elementów gumowych na wykonane z poliuretanu. W kwestii wahaczy polecane są elementy SuperPro i MOPAR, ewentualnie Moog.
Najlepszy wybór to 2.7 CRD z Mercedesa, najgorszy - bez wątpienia włoski diesel 3.1 TD
Podstawowa jednostka benzynowa 4.0 wywodzi się wprost z lat 80. Ma sześć cylindrów w rzędzie i wałek rozrządu w kadłubie - na wysoką kulturę pracy nie ma co liczyć, ale co gorsza, spala prawie tyle samo paliwa, co delikatnie traktowany V8. Jej zaleta: bardzo duża wytrzymałość i możliwość współpracy z tanią instalacją LPG. Z gazem dobrze spisują się zresztą wszystkie silniki benzynowe, również V8 w wersji standardowej i High Output (258 KM). Oczywiście zwolennicy gazu - a jest ich w przypadku użytkowników WJ znacząca większość - mają problem z umiejscowieniem koła zapasowego. Zwracamy uwagę, że nawet z LPG Jeep nie należy do tanich w utrzymaniu, bo zużycie gazu w V8 sięga 28 l/100 km. Z drugiej strony, proste amerykańskie silniki V8 praktycznie się nie psują.
O najczęstszych usterkach i kosztach eksploatacji używanego Jeepa Grand Cherokee (1999-2004) przeczytasz na magazynauto.pl.