Trzy systemy wczesnego ostrzegania

Tradycyjne CB radio, ostrzegacz Coyote i aplikacja Yanosik – sprawdzamy konkurujące ze sobą rozwiązania informujące o kontrolach drogowych.

Trzy systemy wczesnego ostrzegania
Trzy systemy wczesnego ostrzeganiaMotor

Fotoradary stacjonarne, ustawiane na trójnogu lub zainstalowane w poruszającym się pojeździe, nieoznakowane auta z wideorejestratorami oraz policjanci z suszarkami i laserami - to arsenał, jaki może spotkać na drodze kierowca. Zarówno Inspekcja Transportu Drogowego, policja, jak i straż miejska wciąż inwestują w nowy sprzęt, który ma pomóc poskromić każdego pirata drogowego. Prowadząc samochód można się poczuć niczym zwierzyna łowna.

Nie dziwi więc, że kierowcy starają się znaleźć skuteczny sposób na ochronę przed kontrolami prędkości. Najpopularniejszy z nich to CB radio. Nie dość, że prosty i nieźle działający zestaw można kupić już za nieco ponad 200 zł, to gwarantuje on informowanie o niemal wszystkich kontrolach drogowych. To zasługa znacznej liczby użytkowników chętnie wymieniających się informacjami o patrolach. Niestety, korzystanie z CB bywa uciążliwe. Z tego powodu wiele osób wybiera nowocześniejsze sposoby informowania o sytuacji na drodze. Obecnie najpopularniejsza alternatywa dla CB radia to system Yanosik działający niemal na każdym smartfonie. Ten ma jednak nowego konkurenta. To "ostrzegacz" Coyote, czyli francuski system informowania o niebezpieczeństwach na drodze, którego używają ponad dwa miliony kierowców w siedmiu krajach Europy (Francja, Belgia, Hiszpania, Włochy, Niemcy, Luksemburg i Polska).

"Motor" sprawdził, jak w praktyce działają trzy konkurujące ze sobą systemy ostrzegania o drogowych kontrolach prędkości. Zobacz, czy tradycyjne CB radio może już zostać zastąpione przez nowocześniejszego Coyote'a lub Yanosika.

Jak testowaliśmy

Test skuteczności CB radia, Coyote'a i Yanosika (aplikacja w smartfonie) został przeprowadzony na trasie Warszawa-Kraków-Warszawa (droga krajowa nr 7 i S7). To właśnie tą drogą wiele osób podróżuje na zimowy odpoczynek w górach, co oznacza, że można tam dość często spotkać patrol z radarem czy fotoradar. Zasady testu były proste: oceniano dokładność ostrzeżeń o fotoradarach stacjonarnych, a przede wszystkim o kontrolach mobilnych (ręczne radary i fotoradary na trójnogach) oraz nieoznakowane auta z widoerejestratorami. Wskazania Coyote'a i Yanosika oraz komunikaty płynące z CB radia były porównywane z rzeczywistą sytuacją na drodze. W przypadku CB radia, w razie braku komunikatów ze strony innych użytkowników, testujący pytali się o zagrożenia na drodze. Dokładność lokalizacji fotoradarów stacjonarnych była sprawdzana tylko na odcinku Warszawa-Kraków, ponieważ testowane systemy ostrzegają o fotoradarach po obu stronach drogi.

1. CB radio - od 200 zł

Zasada działania

Wystarczy tanie radio i antena na dachu auta, aby kierowcy mogli informować się wzajemnie o "zagrożeniach". Biorąc pod uwagę, że trudno znaleźć drogę, po której nie porusza się pojazd z CB radiem, gwarantuje to jego sporą skuteczność. Użytkownicy najczęściej informują się o patrolach z radarem, wideorejestratorem oraz fotoradarach przenośnych i ewentualnie o działających (błyskających) fotoradarach stacjonarnych.

CB radio: plusy

  • spora liczba użytkowników przynajmniej w teorii gwarantuje skuteczność
  • przydaje się także w innych sytuacjach, np. omijanie korków
  • możliwość zakupu urządzeń z różnych półek cenowych
  • brak opłat za użytkowanie
  • łatwa obsługa

CB radio: minusy

  • szumy oraz brak kultury niektórych użytkowników obniżają komfort podróży
  • trzeba wsłuchiwać się w komunikaty od innych kierowców
  • nie ostrzega automatycznie przed fotoradarami stacjonarnymi
  • plątanina kabli w samochodzie (przewód zasilający, antenowy)

2. Coyote - 599 zł*

Zasada działania

Ten "ostrzegacz" jest dobrze znany niemal w całej Europie. Użytkownicy Coyote'a informują się wzajemnie o zagrożeniach, jakie mogą ich spotkać na drodze - wciskają na ekranie urządzenia ikonę z symbolem danego zagrożenia. Tylko lokalizacje fotoradarów stacjonarnych są dostarczane przez operatora systemu. Ostrzeżenia, które pochodzą od użytkowników, są weryfikowane i dostarczane pozostałym kierowcom przez Internet komórkowy (Coyote ma wbudowaną kartę SIM). Kierowca dowiaduje się nie tylko jakie kontrole czekają go na drodze, ale także ile osób potwierdziło np. obecność mobilnego fotoradaru.

Coyote: plusy

  • informacje o liczbie kierowców, którzy zgłosili zdarzenie oraz liczbie użytkowników w pobliżu
  • urządzenie sterowane dotykiem i głosem
  • wbudowana karta SIM, zapewniająca transmisję danych

Coyote: minusy

  • konieczność zakupu urządzenia, w Polsce nie można korzystać z aplikacji na smartfon
  • wysoki koszt abonamentu, który trzeba zapłacić z góry za cały rok
  • wciąż niewielka liczba użytkowników w Polsce

*dodatkowo abonament w 399 zł za rok (Polska) lub 599 zł (Europa)

3. Yanosik - 0 zł

Zasada działania

Aplikacja Yanosik działa na niemal na każdym smartfonie. Użytkownik widząc na drodze np. patrol policji, powinien nacisnąć na ekranie telefonu odpowiednią ikonę. Informacja o zgłoszeniu trafia do centrali systemu (poprzez Internet komórkowy), a następnie jest rozsyłana do innych kierowców korzystających z Yanosika we wskazanej okolicy. Skuteczność ostrzeżeń zależy od aktywności kierowców posługujących się Yanosikiem. Tylko lokalizacje fotoradarów stacjonarnych są zapisane w aplikacji, więc ostrzeżenie pojawi się nawet jeśli nikt nie zgłosi obecności fotoradaru.

Yanosik: plusy

  • brak opłat za korzystanie z aplikacji
  • działa na niemal każdym smartfonie
  • informacja ile czasu minęło od danego zgłoszenia
  • największa liczba użytkowników wśród konkurentów CB radia
  • funkcja darmowej nawigacji

Yanosik: minusy

  • potrzebny smartfon z włączoną transmisją danych
  • brak informacji o liczbie użytkowników poruszających się na danej trasie
  • największą część ekranu zajmują reklamy, a nie ikony z ostrzeżeniami

Sprawdzamy ostrzeżenia o fotoradarach na trasie z Warszawy do Krakowa

Warszawa

WarszawaMotor

Tylko Yanosik poinformował o obecności patrolu na obwodnicy Warszawy. Co ciekawe, żaden z użytkowników CB radia nie zauważył "drogówki".

Tarczyn

TarczynMotor

O fotoradarze w Tarczynie informował każdy z testowanych systemów. Nawet na CB radiu kierowcy ostrzegali się przed urządzeniem mierzącym prędkość.

Radom

RadomMotor

Radiowóz ukryty w krzakach nie umknął uwadze użytkowników CB radia i Yanosika. Coyote nie ostrzegł o patrolu z suszarką.

Suchedniów

SuchedniówMotor

W tym przypadku nie sprawdził się żaden z systemów. Dopiero po minięciu auta z wideorejestratorem, na CB radiu pojawiło się ostrzeżenie o nim.

Wyniki przeprowadzonej próby

Wskazania poszczególnych systemów ostrzegania z rzeczywistą sytuacją na trasie Warszawa-Kraków-Warszawa pod kątem obecności fotoradarów stacjonarnych, patroli z radarem oraz aut z wideorejestratorem.

Wyniki przeprowadzonej próbyMotor

Fałszywe wskazania

Podczas testu brana pod uwagę była także liczba fałszywych ostrzeżeń o kontrolach prędkości. Wszystkie odnotowane przypadki dotyczyły informacji o rzekomych patrolach z radarem.

CB radio
Coyote
Yanosik
0
1
3

Ocena końcowa

Ocena końcowaMotor

CB radio

Ostrzeganie o kontrolach mobilnych jest niemal idealne, w przypadku stałych fotoradarów CB radio nie jest już tak skuteczne. Największa wada CB radia to niezbyt komfortowe korzystanie z tego rozwiązania.

Niestety, nawet CB radio nie gwarantuje pełnej skuteczności. Podczas testu patrol z suszarką oraz nieoznakowany Opel z wideorejestratorem umknęły uwadze użytkowników CB radia. Trzeba jednak przyznać, że w tym drugim przypadku już po jego minięciu usłyszeliśmy ostrzeżenie o patrolu z "kamerą". Wielką zaletą jest możliwość szybkiej weryfikacja otrzymywanych ostrzeżeń u innych użytkowników. Niestety w przypadku fotoradarów stacjonarnych, kierowca musi śledzić na znaki informujące znajdujące się przed każdym masztem.

Yanosik

Smartfon z aplikacją Yanosik może zastąpić CB radio. Na testowej trasie ostrzegł niemal o każdej kontroli, a w dodatku korzystanie z Yanosika jest o wiele przyjemniejsze niż z tradycyjnego CB.

W porównaniu z CB radiem, Yanosik ma spory atut - informuje o każdym maszcie fotoradarowym. Problemem jednak są fałszywe ostrzeżenia. Wynika to z dwóch faktów: zgłoszenia praktycznie nie są weryfikowane, a ich odwołanie wymaga działania przynajmniej dwóch użytkowników. Poważną luką w działaniu systemu jest też ostrzeganie o kontrolach znajdujących się np. na równoległej ulicy, a nie na pokonywanej trasie. Zastrzeżenia budzi czytelność przekazywanych ostrzeżeń - zbyt mało wyróżniają się na tle widoku ekranu aplikacji.

Coyote

Idealnie ostrzega jedynie o stacjonarnych fotoradarach. Na informacje o kontrolach mobilnych raczej nie można liczyć. Obecnie to tylko drogi gadżet w samochodzie, a nie skuteczny "ostrzegacz".

Teoretycznie Coyote ma być alternatywą dla CB radia. Z testu wynika, że na informacje o mobilnych kontrolach nie ma co liczyć. Jedynym pocieszeniem jest fakt, że użytkownik systemu ma świadomość o braku informacji o ewentualnych zagrożeniach. Na ekranie wyświetla się liczba użytkowników Coyote'a znajdujących się w pobliżu, czego nie znajdziemy w Yanosiku. Podczas testu dość często okazywało się, że na danej trasie nie ma innego auta z Coyote'em, a więc nie można było liczyć na ostrzeżenie np. o patrolu z suszarką.

Podsumowanie

Trwa wojna między CB radiem, a najnowszymi systemami ostrzegania o kontrolach prędkości. Tradycyjne CB radio wciąż jest świetnym pomocnikiem kierowcy, jednak wyrósł mu poważny konkurent - Yanosik. Ten ma coraz większą skuteczność, a przy okazji jest pozbawiony wad CB radia. Wiele wskazuje, że to Yanosik ma szansę być liderem wśród systemów ostrzegania.

Tekst: Sebastian Sulowski, zdjęcia: Paweł Tyszko

Motor
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas