Mandat dostanie właściciel pojazdu? Z automatu! Tak chce minister

Związek Dealerów Samochodów zaprotestował w liście do ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej przeciwko opublikowanemu niedawno projektowi założeń do ustawy, zakładającemu administracyjne karanie właścicieli pojazdów, w tym także dealerów czy firm wypożyczających samochody, za wykroczenia drogowe ich klientów.

Za zdjęcie zapłaci właściciel auta? / Fot: Stanisław Kowaluczk
Za zdjęcie zapłaci właściciel auta? / Fot: Stanisław KowaluczkEast News

W poszukiwaniu kolejnych wpływów budżetowych Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej rozpoczęło w ostatnim czasie prace nad projektem ustawy o szczególnej odpowiedzialności za niektóre naruszenia przepisów ruchu drogowego.

Zgodnie z opracowywanymi przepisami, w przypadku ujawnienia wykroczenia drogowego bez jednoczesnego zatrzymania i ukarania sprawcy, kara za to wykroczenie byłaby nakładana automatycznie na właściciela pojazdu, jeżeli w ciągu 21 dni nie nadesłałby on oświadczenia sprawcy o przyznaniu się do popełnienia wykroczenia.

Jak nietrudno się domyślić, rozwiązanie takie godziłoby przede wszystkim w firmy, które wynajmują lub użyczają pojazdy klientom w ramach swojej działalności gospodarczej, w tym w dealerów samochodów prowadzących wypożyczalnie czy udostępniających klientom samochody zastępcze i demonstracyjne.

Proponowane przez ministerstwo rozwiązanie "godziłoby w sposób bezpodstawny i nieuzasadniony w przedsiębiorców wynajmujących lub oddających do użytkowania pojazdy osobom trzecim

Przedsiębiorcy ci w przypadku popełnienia przez ich klienta wykroczenia musieliby wcielić się w uprawnienia organów śledczych i ustalać, kto konkretnie popełnił wykroczenie i, co więcej, nie mając do tego żadnych środków prawnych, odebrać od niego odpowiednie oświadczenie. Jeśli nie, musieliby bez możliwości odwołania, zapłacić mandat za wykroczenie klienta.

Związek Dealerów Samochodów wystosował w tej sprawie list do ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej , w którym protestuje przeciwko próbie wprowadzenia do polskiego prawa tych, łagodnie mówiąc, osobliwych rozwiązań.

W liście ZDS informuje, że "branża dealerska w Polsce to nie tylko sprzedaż nowych i używanych pojazdów oraz świadczenie dla nich usług serwisowych. Poza tymi usługami, spory odsetek firm dealerskich zajmuje się również długoterminowym i krótkoterminowym wynajmem pojazdów. Jednocześnie każda, bez wyjątków, firma dealerska oferuje swoim klientom do używania pojazdy demonstracyjne oraz udostępnia lub wynajmuje pojazdy zastępcze na czas prowadzonej naprawy pojazdu klienta".

ZDS podkreśla także, że proponowane przez ministerstwo rozwiązanie "godziłoby w sposób bezpodstawny i nieuzasadniony w przedsiębiorców wynajmujących lub oddających do użytkowania pojazdy osobom trzecim. Projektowany model ustalania i karania sprawców wykroczeń drogowych stanowi niedopuszczalne przeniesienie obowiązków "śledczych" z podmiotów ustawowo do tego powołanych na prywatnych przedsiębiorców". Dodaje także, że w konsekwencji "spowodowałoby to przerzucanie pełnej odpowiedzialności za wykroczenia drogowe popełniane przez klientów na podmioty wypożyczające lub użyczające pojazdów samochodowych".

Związek Dealerów Samochodów wezwał ministerstwo do natychmiastowego zaprzestania prac nad projektowanymi przepisami, ponieważ w ocenie branży będą one niosły za sobą dla przedsiębiorców działających w branży dealerskiej nieuprawnione i niczym nieuzasadnione konsekwencje prawne i finansowe.Wg dealerów, w ocenie większości prawników, w tym biura prawnego ZDS, proponowane przepisy, poza swoją szkodliwością społeczną, są także niezgodne z zapisami Konstytucji RP.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas