Siedem szkodliwych przyzwyczajeń kierowców. Mechanik już zaciera ręce
Każdy kierowca ma swoje przyzwyczajenia. Niektóre z nich wydają się nieszkodliwe - lekkie przytrzymanie hamulca, jazda na rezerwie, dynamiczne ruszanie po odpaleniu. W rzeczywistości to właśnie te drobne zachowania potrafią doprowadzić do kosztownych napraw. Mechanicy mówią o tym od lat, a warsztaty wciąż mają pełne ręce roboty z powodu błędów, których można łatwo uniknąć.

Spis treści:
- Ignorowanie kontrolek i sygnałów ostrzegawczych
- Czy trzeba rozgrzewać silnik po ruszeniu? Jeszcze jak!
- Czy jazda na półsprzęgle jest szkodliwa?
- Wymiana płynów eksploatacyjnych - co ile wymieniać olej i inne środki?
- Szybka jazda po dziurach
- Jazda ze zbyt niskim ciśnieniem w oponach
- Odkładanie wizyty u mechanika "na później"
Tymczasem kilka prostych zmian wystarczy, by samochód odwdzięczył się dłuższą, bezawaryjną eksploatacją. Oto siedem szkodliwych nawyków kierowców, które mogą sprawiać, że odwiedzają serwis częściej niż to konieczne.
Ignorowanie kontrolek i sygnałów ostrzegawczych
To jeden z najczęstszych i najgroźniejszych błędów. Zapalona kontrolka silnika, ciśnienia oleju czy temperatury to sygnał, że coś się dzieje. Wielu kierowców bagatelizuje je, licząc, że "samo przejdzie". Tymczasem każda z tych kontrolek oznacza potencjalne ryzyko poważnej awarii - od przegrzania silnika po zatarcie jednostki napędowej. Wczesna reakcja może oznaczać koszt kilkuset złotych, zwlekanie - nawet kilka tysięcy. Warto więc regularnie diagnozować błędy i nie odkładać wizyty w warsztacie, nawet jeśli auto nadal jeździ normalnie.
Czy trzeba rozgrzewać silnik po ruszeniu? Jeszcze jak!
Nowoczesne silniki lepiej znoszą zimny start niż dawniej, ale fizyki nie da się oszukać. Gdy olej jest gęsty i zimny, smarowanie przez pierwsze kilkadziesiąt sekund jest ograniczone.
Częste odpalanie i gaszenie silnika na krótkich dystansach prowadzi do odkładania się nagaru, rozcieńczenia oleju paliwem i szybszego zużycia elementów rozrządu. W autach z filtrem DPF/GPF lub systemem start-stop skutki widać jeszcze szybciej - filtr nie zdąży się wypalić, a akumulator nie ma szans na pełne naładowanie. Warto więc raz na jakiś czas przejechać dłuższy odcinek, a w przypadku jazdy na krótkich dystansach pamiętać o tym, by nie wkręcać jednostki na wyższe obroty, dopóki ta nie osiągnie temperatury roboczej.
Czy jazda na półsprzęgle jest szkodliwa?
Nie tylko agresywna jazda szkodzi. Równie groźne bywa tzw. jazda na półsprzęgle, czyli trzymanie pedału wciśniętego do połowy przy ruszaniu lub manewrach. Wysoka temperatura w okolicy tarczy sprzęgła i docisku powoduje ich szybkie zużycie, a naprawa - szczególnie w autach z dwumasowym kołem zamachowym - potrafi być bardzo kosztowna.
Podobnie nie warto zbyt długo stać na światłach z nogą na sprzęgle.
Wymiana płynów eksploatacyjnych - co ile wymieniać olej i inne środki?
Nie każdy pamięta, że auto to układ naczyń połączonych. Brak regularnej wymiany płynu hamulcowego obniża skuteczność układu, a niedostatek płynu chłodniczego może skończyć się przegrzaniem i pęknięciem głowicy. Z kolei zbyt niski poziom oleju silnikowego to już szybka droga do zatarcia silnika. Należy więc nie tylko wymieniać płyny zgodnie z zaleceniami, ale i sprawdzać ich poziom co kilka tygodni - zwłaszcza przed dalszą podróżą.
Wielu mechaników podkreśla też, że nowoczesne silniki turbodoładowane, szczególnie te, które są eksploatowane na krótkich dystansach, potrzebują częstszej wymiany oleju niż sugeruje to producent. Jeśli jeździmy głównie po mieście i silnik nie ma szansy osiągnąć temperatury roboczej, skróćmy interwał wymiany oleju nawet o 50 procent.
Szybka jazda po dziurach
Pędzenie przez dziury, szybkie wjazdy na krawężniki i ostre hamowanie na nierównościach to codzienność wielu kierowców. Skutki? Wybite tuleje, zużyte łączniki stabilizatora, krzywe felgi, rozregulowana geometria. Długofalowo traktowanie samochodu w ten sposób sprawia, że zawieszenie staje się głośne, a prowadzenie niebezpieczne. Wystarczy zwolnić na wybojach i regularnie kontrolować stan amortyzatorów, by uniknąć drogich napraw.
Jazda ze zbyt niskim ciśnieniem w oponach
Niedopompowane opony to nie tylko wyższe spalanie, ale też ryzyko uszkodzenia obręczy i pogorszenie przyczepności. Nierównomierne zużycie bieżnika powoduje, że komplet opon traci swoje właściwości znacznie szybciej. Warto raz w miesiącu sprawdzić ciśnienie - zwłaszcza zimą, gdy różnice temperatur mają duży wpływ na jego poziom. Równie ważne jest wyważenie kół i kontrola geometrii - niedbałość w tym zakresie przekłada się na szybsze zużycie zawieszenia i elementów układu kierowniczego.
Odkładanie wizyty u mechanika "na później"
To przyzwyczajenie, które może kosztować najwięcej. Co ciekawe, jak wynika z badań przeprowadzonych w Niemczech, w odkładaniu wizyty u mechanika przodują szczególnie młodzi kierowcy, u których wiąże się to ze stresem. Dlatego wczesne objawy awarii - stukot, wibracje, szarpanie czy wyciek - często są ignorowane. Z biegiem czasu drobna usterka rozrasta się do dużej… i kosztownej w naprawie. Przykład? Pisk paska klinowego może oznaczać wyciągnięcie paska wielorowkowego, które z czasem doprowadzi do uszkodzenia alternatora lub pompy wspomagania.
Dlatego tak ważne jest, by nie ignorować pierwszych objawów, tylko znaleźć źródło niepokojących dźwięków, zanim coś drobnego przerodzi się w poważniejszą awarię.










