Zostawiła 4-miesięcznego synka w aucie. Odpowie przed sądem rodzinnym

Policja skieruje do sądu rodzinnego sprawę matki, która w poniedziałek w Tychach zostawiła 4-miesięcznego synka w samochodzie i poszła na zakupy. Płaczące dziecko zauważyła kobieta, która przechodziła obok auta.

Przez lekko uchyloną szybę kobiecie udało się otworzyć samochód. Na szczęście chłopcu nic się nie stało. Dla bezpieczeństwa został jednak zabrany do szpitala na badania. 

33-letnia matka chłopca była trzeźwa. Pojawiła się na miejscu po wezwaniu przez sklepowy radiowęzeł. 

"Wysoka temperatura prowadzi do drastycznego nagrzania się wnętrza samochodu. Przebywające w nim dziecko narażone jest na niebezpieczeństwo przegrzania organizmu, które może doprowadzić do zagrażających życiu urazów narządów wewnętrznych oraz udaru cieplnego. Szczególnie narażone na wysokie temperatury są dzieci do lat 3, u których mechanizmy termoregulacji są niewykształcone, temperatura ciała wzrasta od 2 do 5 razy szybciej niż u osoby dorosłej" - przypomina policja.

Reklama
RMF FM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy