Zderzenie ciężarówki z kładką. Auto stanęło "dęba"!

Do nietypowego zdarzenia doszło w Lubinie na Dolnym Śląsku. Kierowca przewożącej kontener ciężarówki nie wziął pod uwagę wysokości pojazdu i z impetem uderzył w kładkę dla pieszych.

Sam wypadek miał bardzo nietypowy przebieg. Kierowca zahaczył o kładkę wystającym ponad obrys kontenera ramieniem dźwigu. Ramię powinno być opuszczone, ale kierowca postanowił w ten sposób "zabezpieczyć" przewożony ładunek, dociskając go od góry. Nie wziął jednak pod uwagę, że w ten sposób znacząco wzrosła wysokość samochodu...

Ramię dźwigu w momencie uderzenia w kładkę zadziałało jak dźwignia, w wyniku czego przednia oś auta oderwała się od ziemi, a dach kabiny - z dużą siłą - uderzył o kładkę. W wyniku wypadku górna część szoferki została zmiażdżona.

Reklama

W kabinie MAN-a znajdowały się dwie osoby - kierowca i pasażer. Obie mówić mogą o ogromnym szczęściu. Chociaż zostały odwiezione do szpitala celem przeprowadzenia badań, wygląda na to, że nie odniosły poważniejszych obrażeń. Mimo tego, by wydobyć z wraku jednego z mężczyzn, potrzebna była pomoc strażaków i użycie ciężkiego sprzętu ratowniczego.

Winnym zdarzenia jest najprawdopodobniej zostanie uznany kierowca ciężarówki, który przed wyruszeniem w podróż nie złożył wysięgnika dźwigu. Okoliczności zdarzenia bada drogówka.

W momencie wypadu na kładce nie było pieszych. Nie było w tym przypadku. Przebiegająca w ciągu drogi S3 kładka na ulicy Komisji Edukacji Narodowej w Lubinie została wyłączona z eksploatacji w sobotę, 13 kwietnia.

Jak się później okazało - decyzja podjęta została w ostatniej chwili. Kilkadziesiąt godzin później - w nocy z niedzieli na poniedziałek - obiekt częściowo się zawalił! Runęła wówczas część schodów od strony centrum miasta. Kładka nie naprawiona i wyłączona z eksploatacji jest do dziś. Teraz jej stan trzeba będzie ocenić na nowo.

PR


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy