Zaczęło się od przekroczenia prędkości... Potem było gorzej

​Podczas kontroli drogowej opolska policja zatrzymała busa, którego kierowca przekroczył dozwoloną prędkość. Podczas kontroli okazało się, że pojazd był poszukiwany przez policję, ponieważ leasingobiorca od miesięcy nie płacił rat za użyczone auta.

Jak informuje biuro prasowe KW Policji w Opolu, sprawa ma swój początek w październiku ubiegłego roku. Jeden z leasingodawców przestał dostawać raty za użyczone podopolskiej firmie dwa samochody o łącznej wartości 180 tysięcy złotych, a pomimo zerwania umowy ich użytkownik nie oddał pojazdów właścicielowi. Osobowa mazda i dostawczy ford zostały zapisane w policyjnej bazie danych jako poszukiwane.

Podczas kontroli drogowej policjanci zatrzymali forda, którego kierowca przekroczył prędkość na terenie zabudowanym. W trakcie kontroli dokumentów okazało się, że samochód został przywłaszczony przez współwłaściciela spółki, który podpisał umowę leasingu.

Zarówno ford, jak i osobowa mazda zostały przejęte przez policję i przekazane właścicielowi. Nieuczciwemu leasingobiorcy przedstawiono zarzut przywłaszczenia cudzej własności, za co grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy