Wyprzedził... radiowóz prowadzący pościg!

​Do aresztu trafił 22-latek, który utrudniał policjantom z Żagania (Lubuskie) prowadzenie pościgu drogowego za jego 26-letnim kolegą. Temu drugiemu udało się wymknąć, ale po kilku dniach został zatrzymany i usłyszał zarzuty - poinformowała w czwartek Aleksandra Jaszczuk z Komendy Powiatowej Policji w Żaganiu.

"Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty związane z niezatrzymaniem się do kontroli drogowej i niestosowaniem do zakazu prowadzenia pojazdów. 22-latek, który odpowie także za zmuszenie funkcjonariuszy do zaniechania czynności służbowych, został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące" - powiedziała Jaszczuk.

Do pościgu doszło 12 sierpnia. W nocy policjanci patrolujący Żagań zauważyli opla, który miał niesprawne oświetlenie. Jego kierowca zignorował ich sygnały do zatrzymania się i zaczął uciekać. Rozpoczął się pościg, który prowadzony był ulicami Żagania, a następnie przez pobliskie miejscowości.

W pewnym momencie ścigający opla radiowóz wyprzedził kierujący audi, który zajechał policjantom drogę, jechał środkiem jezdni i utrudniał im jazdę. Mężczyzna cały czas rozmawiał przez telefon, a swoją jazdą stwarzał niebezpieczeństwo dla innych.

"Po przejechaniu kilku kilometrów w kierunku Iłowej, z audi zaczęły odpadać elementy karoserii. Kierujący zmniejszył prędkość i wydawało się, że pościg dobiega końca. Mężczyzna jednak zablokował policjantom drogę, uderzył w nadkole radiowozu, a następnie zjechał do lasu i porzucił auto. Po krótkiej obławie został ujęty. Był pod wpływem narkotyków" - zrelacjonowała Jaszczuk.

Dodała, że kierowca opla wykorzystał całe zmieszanie i zdołał uciec. Policjanci dzięki pracy operacyjnej dotarli do niego w poniedziałek i on także zostanie pociągnięty do odpowiedzialności. Okazało się, że podobnie jak jego 22-letni kolega, on również ma zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy